piątek, 24 stycznia 2014

Bierzmowanie-wedlug katolikow-porownanie ze Slowem Bozym

Sakramenty. Dogmaty wiary

Bierzmowanie

Według nauki Kościoła katolickiego bierzmowanie (confirmatio), jako drugi z sakramentów wtajemniczenia jest dopełnieniem łaski chrztu. „Przez sakrament bierzmowania [ochrzczeni] jeszcze ściślej wiążą się z Kościołem, i otrzymują moc Ducha Świętego”(Katechizm Kościoła Katolickiego, str. 311).
Bierzmowanie jest więc związane z otrzymaniem szczególnej mocy Ducha Świętego, przez włożenie rąk biskupa i namaszczenie wonną oliwą (tzw. krzyżmem). Skutkiem bierzmowania ma być pełne wylanie Ducha Świętego, posiadanie pełni i pieczęci Ducha oraz pomnożenie darów duchowych, wzrost i pogłębienie łaski chrzcielnej, głębsze zakorzenienie w synostwie Bożym, ściślejsze zjednoczenie z Chrystusem, zjednoczenie z Kościołem, i udzielenie mocy jako prawdziwym świadkom Chrystusa, do szerzenia i obrony wiary.

Uzasadnienie Kościoła katolickiego

Wprowadzenie sakramentu bierzmowania wypłynęło przede wszystkim z praktyki chrztu niemowląt. Kościół katolicki zdając sobie sprawę z niekończących się problemów, spowodowanych udzielaniem chrztu niemowlętom wprowadził ten sakrament jako umocnienie i dopełnienie łaski chrztu. Tomasz z Akwinu stwierdził, że „bierzmowanie jest ostatecznym udoskonaleniem sakramentu chrztu”.
Oto postanowienie Soboru Trydenckiego: „Ten sakrament został ustanowiony przez Jezusa Chrystusa, gdyż nasza święte wiara uczy nas, że każdy z siedmiu sakramentów zawdzięcza swoje powstanie nie kościołowi ani apostołom, lecz samemu Zbawicielowi. Wprawdzie w ewangeliach nigdzie nie ma wzmianki o ustanowieniu bierzmowania, ale według tradycji i zgodnej opinii nauczycieli Kościoła, miało ono miejsce w czasie czterdziestu dni po zmartwychwstaniu naszego Pana. Kto twierdzi, że popełniają błąd przeciw Duchówi Świętemu ci, którzy przypisują określoną moc świętemu olejowi namaszczenia przy bierzmowaniu, niech będzie wyklęty” (Sobór Trydencki, 7 sesja 1547 r.). Powyższe uzasadnienie jest co najmniej zastanawiające. Z jednej strony stwierdza się, że sakrament bierzmowania został ustanowiony przez Chrystusa, zaś z drugiej przyznaje, że w ewangeliach nie ma wzmianki o ustanowieniu bierzmowania. Co wobec tego na ten temat mówi Pismo Święte?

Czego uczy nowy testament?

Chrzest niemowląt nie posiada najmniejszych podstaw biblijnych, inaczej nie może być z bierzmowaniem. Pomimo, że przystępujące do bierzmowania dzieci znajdują się w wieku szkolnym, zazwyczaj nie są w stanie zrozumieć doniosłości napełnienia Duchem Świętym. Do otrzymania Ducha Świętego nawet dojść nie może, ponieważ Bóg nie honoruje fałszywych podstaw. W Dziejach Apostolskich czytamy, że Bóg udziela Ducha Świętego tym, „którzy mu są posłuszni”(Dzieje 5:32). Chrzest niemowląt, od którego rozpoczyna się chrześcijańskie życie wiary katolika, jest sprzeczny z nauczaniem Pana Jezusa i z Jego przykładem. A zatem również bierzmowanie jest aktem chybionym. Czytając Nowy Testament nigdzie nie znajdziemy uwarunkowania otrzymania Ducha Świętego namaszczeniem olejem. W czasach apostolskich chrześcijanie otrzymywali Ducha Świętego tuż po chrzcie, podobnie do Syna Bożego i Jego wyznawców(Mateusza 3:16; Dzieje apostolskie 2:38-39). W przypadku wiernych Kościoła katolickiego mamy do czynienia z rozpiętością czasu wynoszącą 7-14 lat. Pierwsi chrześcijanie stawali się pełnoprawnymi członkami zboru (kościoła) z chwilą chrztu, i w pełni korzystali z wszelkich dóbr duchowych. Czytamy o tym w Dziejach Apostolskich: „Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni (…) I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dzieje 2:41-42).
Zupełnie inaczej wygląda to w życiu ochrzczonych katolickich niemowląt. Samo otrzymanie Ducha Świętego było uwarunkowane wiarą i chrztem przez zanurzenie w Imię Jezusa Chrystusa, a nie pośrednictwem biskupa, jak tego chcą katoliccy hierarchowie.
Inna kwestia to nakładanie rąk przy udzielaniu Ducha Świętego. Kościół katolicki powołuje się na Dzieje apostolskie 8:14-17 twierdząc, że nakładanie rąk biskupów, jakoby następców apostołów, umożliwią bierzmowanym otrzymanie Ducha Świętego. Należy jednak zaznaczyć, że nakładanie rąk samo w sobie nie decyduje o otrzymaniu Ducha Świętego, ale absolutne posłuszeństwo wiary. Tylko wtedy możemy oczekiwać wielkich rzeczy, gdy Bóg „wyciąga rękę, aby uzdrawiać i aby się działy znaki i cuda przez imię świętego Syna swego, Jezusa” (Dzieje apostolskie 4:30-31).
W przypadku Samarytan zwaśnionych z Żydami, należało postępować szczególnie rozważnie. W tej delikatnej sprawie uznano za stosowne wysłać tam apostołów, a gdy tam przybyli, „modlili się za nimi, aby otrzymali Ducha Świętego. Wtedy wkładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego”(Dzieje 8:15, 17). W całym tym zdarzeniu najważniejsze było przyjęcie Słowa Bożego przez Samarytan, ich wiara, chrzest w imię Jezusa i modlitwa o dar Ducha Świętego. Natomiast nałożenie rąk było wyrazem pełnej ich akceptacji.
W wielu innych przypadkach wierzący na różne sposoby otrzymywali Ducha Świętego. Na przykład w domu rzymskiego setnika, Korneliusza, w trakcie zwiastowania Ewangelii, zanim apostoł Piotr kogokolwiek ochrzcił, „zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy. I zdumiewali się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy z Piotrem przyszli, że i na pogan został wylany dar Ducha Świętego” (Dzieje apostolskie 10:44-45).
Powyższy przykład dowodzi, że Piotr był do tego stopnia zaskoczony działaniem Boga, że o nakładaniu rąk nie było nawet mowy, a napełnienie Duchem Świętym, w tym wyjątkowym przypadku, poprzedziło sam chrzest (wersety 46-48). W tym miejscu wypada dodać, że „w każdym różnie przejawia się Duch ku wspólnemu pożytkowi”. Udziela On darów duchowych wierzącym, „rozdzielając każdemu poszczególnie, jak chce” (1 Koryntian 12:7, 11).
Dzięki Bogu, że nie mają na to wpływu hierarchowie Kościoła katolickiego! Ducha Świętego nie można więc otrzymać przez jakiekolwiek ceremonie Kościoła katolickiego, ale wyłącznie przez żywą wiarę i modlitwę, płynącą z głębi odrodzonego serca. Tego właśnie nauczał Jezus: „Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie. Jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli” (Jana 7:37-39). W innym miejscu dodaje: „Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą” (Łukasza 11:13).
Podobnie uczył apostoł Paweł. „W nim [w Chrystusie] i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelie zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym, który jest rękojmią dziedzictwa naszego…” (Efezjan 1:13-14). Nie ulega wątpliwości, że nauka Pisma Świętego jest jasna, zrozumiała i jednoznaczna w kwestii otrzymania Ducha Świętego. Jeśli zaś chodzi o tzw. namaszczenie, Nowy Testament nie warunkuje otrzymania Ducha Świętego koniecznością użycia jakichkolwiek olejów lub maści. Przeciwnie, Pismo Święte uczy nas, że to sam Bóg dokonuje namaszczenia. „Tym zaś, który nas utwierdza wraz z wami w Chrystusie, który nas namaścił jest Bóg, Który też wycisnął na nas pieczęć i dał zadatek Ducha do serc naszych” (2 Koryntian 1:21-22)„A wy macie namaszczenie od Świętego i wiecie wszystko” (1 Jana 2:20)„Ale to namaszczenie, które od niego otrzymaliście, pozostaje w was i nie potrzebujecie, aby was ktoś uczył” (1 Jana 2:27).
Powyższe teksty z listów apostolskich nie tylko uściślają kto dokonuje namaszczenia wierzących, ale jednocześnie zapewniają nas o tym, że to właśnie namaszczenie Duchem Świętym uzdalnia nas do zrozumienia woli Bożej, odróżnienia prawdy od kłamstwa, należytego wykładu Pisma Świętego, i odrzucenia wszelkich naleciałości pogańskiej i katolickiej tradycji.

Ku rozwadze

Czym jest tzw. sakrament bierzmowania w świetle Pisma Świętego? Sakrament ten jest pustym obrzędem religijnym, nie posiadającym najmniejszych podstaw w Piśmie Świętym Obrzędu tego nie ustanowił Jezus Chrystus. Bierzmowanie jest wytworem błędnych nauk, a sami bierzmowani są wprowadzeni w błąd, i zazwyczaj, w znacznej większości „przybierają tylko pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy” (2 Tymoteusza 3:5).
Większość bierzmowanych bynajmniej nie jest ściślej związana z Kościołem, co potwierdzają dane statystyczne, a już na pewno nie posiada szczególnej mocy Ducha Świętego, bo byłoby to widoczne w codziennym życiu, a Polska byłaby wzorcowym krajem chrześcijańskim, godnym naśladowania. Gdyby bierzmowani byli pełni Ducha Świętego, jak twierdzą hierarchowie katoliccy, to „rozmawiali by z sobą przez psalmy i hymny, i pieśni duchowne, śpiewając i grając w sercu swoim Panu, dziękując zawsze za wszystko Bogu (…) ulegając jedni drugim w bojaźni Chrystusowej” (Efezjan 5:19-21).
Niestety, katolicka rzeczywistość jest wprost przerażająca. Przesiąknięta jest bigoterią, ślepym fanatyzmem i wrogością do wszystkiego co normalne, zdroworozsądkowe i trzeźwe. Dlatego wezwanie apostoła Pawła jest wciąż aktualne, i powinno nabrać szczególnego znaczenia dla wszystkich „bierzmowanych”: „Nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha” (Efezjan 5:18)„Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość” (Galatów 5:22-23).
Czy takim świadectwem wiary mogą wykazać się bierzmowani katolicy? Czy rzeczywiście są świadkami Jezusa? Czy naprawdę są z Nim zespoleni? Oto najprostszy test: „Kto mówi, że w Nim [w Jezusie] mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował” (1 Jana 2:6).

Brak komentarzy: