piątek, 10 października 2014

Część 9 Spowiedź

Część 9


Spowiedź


Kościół Katolicki uznaje się za jedynego i kompetentnego pośrednika między Bogiem a człowiekiem w kwestii pojednania, głosi że poprzez sakrament pojednania czyli spowiedź ustną, którą należy czynić przed Katolickim księdzem, człowiek może otrzymać odpuszczenie swoich grzechów. Instytucja ta została wprowadzona do Kościoła na Soborze IV Laterańskim w 1215 roku. Konfesjonał stanowi więc miejsce, w którym człowiek może pojednać się z Bogiem. Jak to się odbywa? Do konfesjonału przychodzi człowiek i poprzez akt pokutny, przez wyspowiadanie się które polega na wypowiedzeniu grzechów, ksiądz dokonuje aktu odpuszczenia grzechów i robi to w autorytecie imienia Pana Jezusa Chrystusa, wg tego co uczy Kościół Katolicki.
Przyjrzyjmy się niezmiennemu autorytetowi Pisma Świętego i ujrzyjmy katolicką naukę w świetle Biblii. Na początku zacznijmy od Starego Testamentu, później skierujemy się do Nowego. Na początku zaczniemy od takiej kwestii – jak w Starym Testamencie odbywało się pojednanie Izraelity z Bogiem.
Przykład tego mamy w osobie Dawida który w Psalmie 51 mówi nam w jaki sposób, potem jak on zgrzeszył wyglądała jego droga pojednania. W Psalmie 51 on opisuje swój akt pojednania się z Bogiem. Przeczytajmy kilka wersetów z tego Psalmu:
Psalm 51:2-6
2. Gdy wdał się z Batszebą i przyszedł do niego prorok Natan.
3. Zmiłuj się nade mną, Boże, według łaski swojej, Według wielkiej litości swojej zgładź występki moje!
4. Obmyj mnie zupełnie z winy mojej I oczyść mnie z grzechu mego!
5. Ja bowiem znam występki swoje I grzech mój zawsze jest przede mną.
6. Przeciwko tobie samemu zgrzeszyłem I uczyniłem to, co złe w oczach twoich, Abyś okazał się sprawiedliwy w wyroku swoim, Czysty w sądzie swoim.
Psalm 51:9-14
9. Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; Obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę.
10. Daj, bym usłyszał radość i wesele, Niech się rozradują kości, które skruszyłeś!
11. Zakryj oblicze swoje przed grzechami moimi I zgładź wszystkie winy moje.
12. Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, A ducha prawego odnów we mnie!
13. Nie odrzucaj mnie od oblicza swego I nie odbieraj mi swego Ducha świętego!
14. Przywróć mi radość z wybawienia twego I wesprzyj mnie duchem ochoczym!
Psalm 51:16-19
16. Wybaw mnie od winy za krwi przelanie, Boże, Boże zbawienia mego, A język mój z radością wysławiać będzie sprawiedliwość twoją!
17. Panie! Otwórz wargi moje, A usta moje głosić będą chwałę twoją!
18. Albowiem ofiar nie żądasz, A całopalenia, choćbym ci je dał, nie zechcesz przyjąć.
19. Ofiarą Bogu miłą jest duch skruszony, Sercem skruszonym i zgnębionym nie wzgardzisz, Boże.
Więc w ten sposób wyglądał akt pojednania się Dawida z Bogiem. Widzimy więc że Dawid praktykował spowiedź serca, polegającą na szczerej modlitwie, zanoszonej bezpośrednio przed Tron Boży. Skąd wiedział że Bóg mu przebaczy? Wierzył w Bożą łaskę i miłość oraz dobroć. On wiedział, był przekonany o tym że jeżeli Bóg jest dobry, jeżeli jest łaskawy, jeżeli jest pełen miłości, to wystarczy w prostej wierze przyjść do Niego, wyznać sercem swoje grzechy i na podstawie tego co Dawid powiedział w 19 wersecie czyli:
„Ofiarą Bogu miłą jest duch skruszony, Sercem skruszonym i zgnębionym nie wzgardzisz, Boże”.
Czyli można być przekonanym o tym że Bóg nie wzgardzi sercem skruszonym, nie wzgardzi sercem które jest skruszone. Mamy więc 1 przykład spowiedzi serca, człowieka ze Starego Testamentu. Prorok Izajasz w 1 rozdziale w 18 wersecie napisał następujące słowa:
„Chodźcie więc, a będziemy się prawować - mówi Pan! Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna”.
Więc sam Bóg wzywa człowieka aby przyszedł przed Jego tron, bezpośrednio do Niego, i zachęca go, i mówi: „choćby Twoje grzechy był czerwony jak szkarłat, to staną się białe jak śnieg, choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna”
Więc w jaki sposób wyglądała droga Starotestamentowego człowieka – izraelity?
Starotestamentowy człowiek na początku przychodził do Boga i modląc się otrzymywał przebaczenie. Potem musiał iść do kapłana i na podstawie zakonu, na podstawie 3 Księgi Mojżeszowej 3 i 4 rozdziału (przeczytaj sobie ten fragment), musiał iść i złożyć na podstawie tych właśnie fragmentów ofiarę za swój grzech, w postaci niewinnych zwierząt, baranków, gołębi, wołów i innych zwierząt. Jednak sama ofiara sama w sobie grzechu nie gładziła, lecz go zakrywała. Krew tych ofiar zakrywała grzech. Bóg się patrzył przez pryzmat krwi tych niewinnych zwierząt na tego człowieka i widział go jako uniewinnionego, ułaskawionego. Te Starotestamentowe zwierzęta są symbolami Baranka Bożego, Pana Jezusa Chrystusa który w ostatnich dniach złożył z samego siebie ofiarę Ojcu i Jego krew jest w tej chwili wystarczającym okupem dla każdego wierzącego. Jest to właśnie Dobra Nowina o zbawieniu. I to właśnie krew tych zwierząt Starotestamentowych zakrywała grzech. Bóg od tej pory patrzał na ten grzech, jakby go nie było, gdyż został przykryty krwią niewinnego zwierzęcia. Jednak pojednanie odbywało się nie przed człowiekiem, nie przed kapłanem, lecz bezpośrednio przed Bogiem. O tym możemy się przekonać na podstawie Psalmu 51, na podstawie modlitwy Dawida. Tam jest napisane że „ofiar i całopaleń nie chcesz, ale najważniejsze co jest dla Ciebie, to jest to że ja przyjdę do Ciebie z sercem skruszonym” a potem jest złożenie ofiary, tak jak to było w Starym Testamencie. Śledźmy ten tok rozumowania w Nowym Testamencie. Otwórzmy 1 Jan. 1:9-10
9. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.
10. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego.

Nie jest napisane że mamy wyznawać grzechy przed człowiekiem, jest napisane że mamy wyznawać grzechy przed Bogiem, gdyż „wierny jest Bóg i sprawiedliwy”. Jeśli my wyznajemy swoje grzechy to mamy obietnicę że Bóg nam je odpuści. W ten sam sposób czynił celnik. Jest przypowieść o celniku i faryzeuszu, przeczytajmy ten fragment gdyż on bardzo dobrze wskazuje na to jak w Starym Testamencie traktowana była spowiedź, jak następowało pojednanie. Historia ta zapisana jest w Nowym Testamencie, ale celnik żył pod zakonem Starego Testamentu. Otwórzmy Łuk. 18:11-14
11. Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik.
12. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku.
13. A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu.
14. Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.

Czyż nie jest to cudowny przykład spowiedzi serca? Z pewnością. Bezpośrednie przyjście do Pana Jezusa, bezpośrednie przyjście do Boga, z żalem, z pokutą, z chęcią zmiany swojego życia, wypłakanie swoich grzechów, to jest spowiedź serca. Jest zabezpieczenie Boże gdyż Bóg powiedział że odpuści każdy grzech. Tylko Bóg ma prawo odpuszczać grzechy. Mar. 2:7
„Czemuż ten tak mówi? On bluźni. Któż może grzechy odpuszczać oprócz jednego, Boga?” Każdy kto przychodzi do Boga może mieć pewność, że On odpuści każdy grzech, dlatego że odkupienie w Jezusie Chrystusie jest uniwersalne, ono obejmuje każdy grzech, przeszły, przyszły i teraźniejszy. Więc nie ma takiego grzechu za który Jezus by nie umarł. Z tego powodu każdy grzech został odkupiony, więc każdy grzech może zostać przebaczony, kiedy? Kiedy grzesznik przyjdzie do tronu łaski i poprosi o to przebaczenie. Krew Chrystusa należy zastosować indywidualnie, należy ją przyjąć i przyjść do Pana, poprosić o przebaczenie przez wzgląd na krew Pana Jezusa. I wtedy możesz mieć pewność że Twoje grzechy będą odpuszczone. Dlatego każdy kto przychodzi do Boga, przez krew Jezusa może mieć całkowitą pewność że jego grzechy będą przebaczone. Co mówił sam Pan Jezus na temat spowiedzi serca? On mówił że spowiadać się należy bezpośrednio Bogu. Kiedy uczył swoich uczniów modlitwy to w modlitwie „Ojcze nasz” powiedział takie słowa, które mieli wypowiadać uczniowie: „I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Jezus wskazał im na bezpośredni przystęp do Ojca. W dziedzinie pojednania Jezus wskazywał na jeszcze jedną zasadę, mówił że zanim człowiek przyjdzie pojednać się z Bogiem, to musi się pojednać z innym człowiekiem wobec którego zgrzeszył. Otwórzmy Mat. 5:23-24
23. Jeślibyś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko tobie,
24. Zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój.

Drugą zasadą w tej dziedzinie było to, że obowiązkiem pokrzywdzonego jest odpuścić swojemu winowajcy winę. O tym mówi Łuk. 17:3-4
3. Miejcie się na baczności. Jeśliby zgrzeszył twój brat, strofuj go, a jeśli się upamięta, odpuść mu.
4. A jeśliby siedemkroć na dzień zgrzeszył przeciwko tobie, i siedemkroć zwrócił się do ciebie, mówiąc: Żałuję tego, odpuść mu.

Trzecią zasadą jest to że nawet jeżeli by ten który zgrzeszył przeciwko Tobie, nie chciał przyjść i prosić o przebaczenie to i tak musisz mu odpuścić. 
Otwórzmy przypowieść o złym słudze z Mat. 18:23-35
23. Dlatego Królestwo Niebios podobne jest do pewnego króla, który chciał zrobić obrachunek ze sługami swymi.
24. A gdy zaczął robić obrachunek, przyprowadzono mu jednego dłużnika, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów.
25. A ponieważ nie miał z czego oddać, kazał go pan sprzedać wraz z żoną i dziećmi, i wszystkim, co miał, aby dług został spłacony.
26. Tedy sługa padł przed nim, złożył mu pokłon i rzekł: Panie! Okaż mi cierpliwość, a oddam ci wszystko.
27. Wtedy pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
28. A gdy ów sługa wyszedł, spotkał jednego ze swych współsług, który był mu winien sto denarów; i pochwyciwszy, dusił go, mówiąc: Oddaj, coś winien.
29. Wtedy współsługa jego, padłszy na kolana, prosił go mówiąc: Okaż mi cierpliwość, a oddam ci wszystko.
30. On jednak nie chciał, lecz odszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
31. A współsłudzy jego widząc to, co zaszło, zasmucili się bardzo i poszedłszy, opowiedzieli panu swemu wszystko, co się stało.
32. Wtedy przywołał go pan jego i rzekł mu: Sługo zły! Wszystek tamten dług darowałem ci, boś mnie prosił.
33. Czy i ty nie powinieneś był zlitować się nad współsługą swoim, jak i ja zlitowałem się nad tobą?
34. I rozgniewał się pan jego, i wydał go katom, żeby mu oddał cały dług.
35. Tak i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli każdy nie odpuści z serca swego bratu swemu.

Wg powyższej przypowieści wynika że grzech przeciwko Bogu należy wyznać Bogu, a grzechy przeciwko człowiekowi, należy wyznać człowiekowi. To jest bardzo ważne stwierdzenie. Grzech przeciwko człowiekowi należy wyznać temu człowiekowi przeciwko któremu zgrzeszyłeś. Natomiast grzech przeciwko Bogu trzeba wyznać bezpośrednio Bogu. I kiedy przychodzisz do Boga co jest gwarancją tego że Bóg Ci odpuszcza? Po pierwsze musisz przyjść w odpowiedniej postawie. Tą postawą jest pokuta i żal za grzechy. Po drugie masz obietnicę w 1 Jan. 2:1-2
1. Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy.
2. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.

A więc masz obietnicę że Bóg Ci odpuści jeżeli będziesz wyznawać swoje grzechy. Więc Biblia o tym mówi. Tak samo sam Jezus powiedział w Jan. 6:37
„Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz”.
Dlatego też możesz śmiało z odwagą przychodzić do Pana, On Ci zawsze przebacza, zawsze Cię przyjmuje, On Cię precz nie wyrzuci. To jest właśnie spowiedź serca. Cały czas dajemy dowody na to że w Biblii, jest taki sposób pojednania się człowieka z Bogiem, poprzez bezpośrednie przyjście do Pana Jezusa poprzez spowiedź serca, wyrażona w modlitwie, w odpowiedniej postawie.

Brak komentarzy: