sobota, 18 października 2014


Uciekający Mężczyzna 
Około roku temu Ann Landers (dobrze znana dziennikarka i kierownik poradni małżeńskiej w USA), przywitała swoich stałych czytelników sentencją: „To najtrudniejsza rzecz, którą kiedykolwiek musiałam napisać”.Kontynuuje: „Kobieta, która zwykle znała odpowiedź na każde pytanie, dzisiaj nie znaduje odpowiedzi.” Po 20 latach małżeństwa rozwiodła się. Richard Roberts, syn ewangelisty Orala Robertsa ostatnio ogłosił rozpad swojego małżeństwa.W poprzednim miesiącu Anita Bryant, śpiewaczka i przewodnicząca ruchu antyhomoseksualistów, również ogłosiła swój rozwód po 20 latach małżeństwa. Jej komentarz był następujący: „To rzeczywiście nie było takie wspaniałe.” Trzy przykłady małżeństw, dwa z nich pomiędzy chrześcijanami wierzącymi w Biblię, przegrało w walce, która obecnie niszczy rodziny w naszej kulturze. Niepowodzenia tych małżeństw nie mówią dużo o charakterze lub dobrej woli wyżej wymienionych indywidualności, ale o przytłaczającej presji, pod jaką stoi małżeństwo w naszym społeczeństwie.Chociaż ten atak przeciw
małżeństwu i rodzinie nadchodzi ze wszystkich stron równocześnie, to jednak największą przewagę nieprzyjacielowi daje przede wszystkim trudna do obrony pozycja indywidualnej rodziny w dzisiejszym społeczeństwie. Derek Prince wygłosił pewien komentarz, z którym głeboko się zgadzam, chociaż jego bezpośredniość szokuje: Problemem w rodzinie nie są kobiety, które domagają się emancypacji; są nim mężczyźni uciekający przed swoją odpowiedzialnością.” W tym czasie w różnych miejscach bardzo dużo uczono tego, w jaki sposób kobieta może znaleźć swoje właściwe miejsce, otrzymać ochronę i być uległą. Sprawy o których uczono dawniej, były konieczne i prawdziwe, ale nacisk na rolę kobiety wydaje się wywodzić z anormalnych warunków. Rozumiem to następująco: We wczesnym okresie ruchu przebudzeniowego wiekszością wśród słuchajaczy były kobiety, a ponieważ podstawową koniecznością jest, aby wypełniły swoje role zgodnie z Pismem
Świętym, rozwinął się dość nierówny nacisk na ich rolę. Któż byłby bardziej gotów tego uczyć,jak nie męscy biblijni nauczyciele! Nasza diagnoza problemu była poprawna - wewnątrz kościoła
porządek rodziny został odbudowany, ale recepta nie była właściwa. Korzeniem problemu w rodzinie nie zawsze jest zbuntowana kobieta lub kobieta, które nie chce się podporządkować. Częściej raczej
jest to niewierny mąż, który ucieka
od swojej odpowiedzialności męża
i ojca i poprzez swoje zaniedbanie,
pozwala swojej żonie przejąć
bowiązki w rodzinie. Kiedy
mężczyzna w końcu obejmuje
swoją pozycję w rodzinie i zaczyna
obejmować biblijne prowadzenie,
kobieta normalnie powie: „Już
najwyższy czas, aby to zrobił!”
Po 24 latach małżeństwa, nie
wątpię, że skłonność do unikania
odpowiedzialności jest mocną
częścią męskiej natury. Jakiś czas
temu, gdy siedziałem w samolocie,
nastepujące pismo przyszło mi do
głowy: „Mąż jej jest w bramach
szanowany, zasiada w radzie
starszych kraju.” (PRZYP 31:23)
Męski sukces lub niepowodzenie
życiowe będzie bardziej
odczuwalne w jego rodzinie niż w
pracy. Sukces na jakimkolwiek
innym polu nie zrewanżuje
niepowodzenia w domu! Kiedy
pastor lub starszy porzuca swój
urząd, to zwykle dzieje sie tak z
powodu problemów lub trudności w
jego rodzinie. Niektóre z czołowych
firm w naszym kraju (USA),
zapraszają żony przyszłych
pracowników na rozmowy wstępne,
ponieważ odkryli, że szczęśliwa i
zrównoważona żona jest oznaką
mężczyzny sukcesu. Mężczyzna,
który jest szczęśliwy w domu
bedzie prawdopodobnie w równej
mierze odnosił sukcesy w swojej
pracy. Zatem kiedy rozmawiasz
tylko z mężczyzną, w
rzeczywistości rozmawiasz tylko z
„jedną połową” mężczyzny. „Druga
połowa” prawdopodobnie da ci
bardziej realistyczny obraz tego,
jaki rzeczywiście jest ten
mężczyzna. Dzięki żonie możesz
zobaczyć, czy mężczyzna w swoim
życiu odniósł sukces czy porażkę.
Rodzina, to nie pomysł, na który
Pan wpadł w ostaniej chwili i dodał
do Swego planu, jako pożyteczną
instytucję dla potrzeb mężczyzny i
kobiety.

Relacje pomiędzy mężem i
żoną i rodzina są w
centrum Bożego planu dla
całej ludzkości, a
szczególnie dla jego
wybranych.
Po pierwsze, relacje pomiędzy
mężem a żoną są podstawą
kościoła i społeczeństwa. Filozofia
współczesnego społeczeństwa
stwierdza, że jednostka jest
podstawową komórką społeczną.
W starożytnym Izraelu Bóg
ustanowił rodzinę, jako
podstawową komórkę, która
następnie będzie duchowym i
kulturalnym życiem wewnątrz
społeczeństwa. W kościele dom
stanowił centrum duchowego życia.
Każdy dom był kościołem, który
stwarzał warunki niezbędne dla
wzrostu i zbawienia w naszej relacji
z Panem.
Po drugie, małżeństwo jest
podobne do relacji, jaką ma
Chrystus ze swoim Kościołem.
Prawdziwe małżeństwo powinno
być świadectwem Bożej miłości do
świata, Jego ochrony i troski o
bożych ludzi. Powinno być
odbiciem Boga, który zaoferował
samego siebie i wchodząc w
związek z człowiekiem, oddał za
niego życie.
Po trzecie, związek małżeński jest
miejscem treningu naszego
osobistego rozwoju duchowego
życia w ciele Chrystusa. Wielu
mężczyzn jest świadomych faktu,
że żona jest najbardziej
wartościowym źródłem ich rozwoju
i dojrzałości. Z praktycznego
punktu widzenia, mężczyzna jest
jakby żonaty z „seminarium”.
Po czwarte, małżeństwo i rodzina
są naturalną częścią kościoła w
centrum światowego
społeczeństwa. Nie ma bardziej
naturalnej i potężnej drogi do
głoszenia życia w Chrystusie niż
przez siłę i Boże świadectwo
chrześcijańskiego domu. To jest
mała część kościoła, która została
zaplanowana i wszczepiona w
obszar naszego życia.
Po piąte, dom i małżeństwo są
miejscem uzdrowienia i
rekonwalescencji. Pan pragnie, aby
małżeństwo było źródłem, które
wypełnia nasze podstawowe i
bardzo ważne potrzeby. Bez tego
źródła zachęty, nasza walka staje
się coraz bardziej trudna i bolesna.
Kiedy zrozumiemy, że małżeństwo
jest w centrum Bożego
odwiecznego planu i spełnienia w
Jego Królestwie, wówczas łatwo
pojmiemy, dlaczego siły tego wieku
próbują atakować i zniszczyć to
fundamentalne powołanie dla
mężczyzn i kobiet.
Atak „Sztormu”
Atak przeciwko rodzinie nie zawsze
jest skierowany głośno i otwarcie.
Przeciwnik raczej robi inteligentne i
dalekosiężne zmiany w
podstawowej strukturze naszego
społeczeństwa, które prowadzą do
destrukcji domu i rodziny przez
usuwanie ich na drugi plan.
Pozwólcie mi wymienić listę
zasadniczych sił, które próbują
wypchnąć małżeństwo i rodzinę
gdzieś na obrzeża współczesnego
życia.
1. Indywidualność: naszespołeczeństwo skoncentrowane na „ja” kładzie cały nacisk na satysfakcję jednostki. Jeżeli „ja” jest centrum życia a jedynym celem jest realizowanie siebie, to niemożliwa jest zdolność do poświęcenia, która jest niezbędna dla funkcjonowania rodziny. Osobista kariera staje się łatwym usprawiedliwieniem dla rozwodu, cudzołóstwa, kawalerskiego życia i bezdzietnych małżeństw. Dzisiaj wiele z małżeństw jest zawartych z pragnienia zyskania osobistych korzyści, szczęścia i satysfakcji.
2. Społeczna aktywność: przez którą rozumiem działalność poza domem. Zaledwie pięćdziesiąt lat temu najważniejsze społeczne aktywności koncentrowały się wokół rodziny. Rodzina organizowała odpoczynek i rekreacje dla samej siebie.Współczesna działalność aktywności proponowanych przez kościół, zmierza raczej do odseparowania członków
rodziny, niż do ich zjednoczenia. Ojciec idzie do klubu bilardowego, matka do cechu kobiecego, dzieci mają dodatkowe zajęcia w szkole. W nowoczesnej rodzinie często zdarza się, że mija kilka dni bez wspólnego posiłku czy wspólnie spędzonego wieczoru. Taki sposób życia wyobcowuje członków rodziny. Mimo, że mieszkają pod jednym dachem, tak naprawdę nie tworzą rodziny.
3. Odmienne źródła autorytetów:
Nasze społeczeństwo cierpi na
„plagę ekspertów”. Szkoły,
władza, doktorzy i niezliczona
ilość ludzi, którzy z racji ich
zawodu „wiedzą”, zastąpiły
ojca, jako jedynego, który wie,
co jest najlepsze dla rodziny.
Obecnie, jeżeli dziecko
potrzebuje odpowiedzi, nie
będzie pytało ojca, ale raczej
nauczyciela lub przeczyta o tym
w książce.
Eksperci sprawili, że mężczyźni
nie wiedzą, jak być ojcem i
mężem. Doprowadzili również
do tego, że kobiety wierzą w to,
że nie wiedzą, co to znaczy być
żoną i matką. Człowiek nie
potrafi zrobić nic więcej, jak
tylko wziąć radę od ekspertów.
Tego rodzaju rozszczepienie
autorytetów nie zapewnia
bezpieczeństwa i zdrowia, ale
raczej stwarza więcej
zamieszania.
4. Zamiana ról: mężczyźni stracili
swoja męskość, a kobiety
swoją kobiecość. Zatracone
zostały nie tylko podstawowe
charakterystyczne cechy
mężczyzn i kobiet, ale również
ich role rozmyły się, a nawet
zostały wykorzenione.
Całkowicie zniszczono
społeczną strukturę likwidując
rolę męża, jako prowadzącego,
opiekuna i żywiciela rodziny. To
również zmieniło rolę żony, jako
„pomocnika” na tę, która
„ucieka przed domowymi
obowiązkami”. Mężczyźni są
zniewieściali i bierni, natomiast
kobiety są bardziej męskie i
agresywne. W rezultacie, dzieci
są pozostawione bez jasnego
zrozumienia swojej płci i bez
przykładu, który mogłyby
naśladować.
5. Brak biblijnych podstaw
moralnych i etycznych:
Sytuacja etyczna i relatywizm
mogą prowadzić nas do wiary,
że nie istnieją żadne wartości,
które mogą osądzić, co jest
normalne i prawdziwe. Nie ma
żadnych „zasad”, w oparciu o
które można zbudować
małżeństwo czy wychować

dzieci. Każdy może robić to, co
według niego jest dobre.
Rezultatem tego jest chaos.
6. Ekonomiczne podstawy
społeczeństwa oddaliły się od
domu: sto lat temu
ekonomiczne podstawy
społeczeństwa były wciąż w
domu. Rodzinny interes,
rolnictwo lub domowa praca na
roli były ekonomiczną ostoją dla
społeczeństwa. To znaczy, że
ojcowie byli na co dzień w
domu i uczyli swoich synów
pracy w ich własnym zawodzie
czy branży.
Kompleksowa ekonomiczna
struktura naszego społeczeństwa
wymaga normalnie, aby ojciec
pracował z dala od domu, często
przez kilka dni. To znaczy, że
ekonomiczna niezależność nie jest
zapewniona przez rodzinę, ale
gwarantowana przez firmę, rząd,
związki zawodowe. Inflacja i nacisk
do utrzymania pewnego standardu
życia, zmusza wiele rodzin do
sytuacji, gdzie oboje rodzice
pracują. W rezultacie dzieci są
odsyłane do opiekunek, podczas
gdy matki zużywają dużo energii
poza domem, uciekając od
obowiązków domowych i rodziny.
Nasza ekonomiczna struktura jest
skomplikowana biorąc pod uwagę
wysoką mobilność i niestabilność
naszego społeczeństwa. Bardzo
rzadko rodzina żyje blisko z
dziadkami, wujkami i ciotkami.
Brak tożsamości ustalonych
struktur rodziny niszczy
świadomość szczególnego
dziedzictwa, jak również
odpowiedzialności i respektu w
stosunku do starszych. Powoli
podstawy naszego społeczeństwa
są niszczone. Chaos i
dezorientacja społeczna bez
zdrowych rodzin odzwierciedla się
w rosnącej przestępczości,
wzroście liczby rozwodów oraz
rozprzestrzenianiu się
homoseksualizmu i powszechnego
spadku moralności. Duży procent
tego może być odnaleziony w
zwyrodnieniu naszych rodzin i
faktu, że mężowie uciekają od
danej im przez Boga
odpowiedzialności.
Jak Wrócimy?
Często odczuwam zazdrość, kiedy
stoję przed nową chrześcijańską
parą, która ma się stać mężem i
żoną. Dwoje młodych ludzi, którzy
rozpoczynają życie małżeńskie z
jasnym chrześcijańskim
zrozumieniem dojrzałości,
lojalności i wymagań stawianych
przez Boga, co do roli męża i żony,
budujących związek na stabilnym
fundamencie, którego brakuje wielu
ludziom, włączając to również
wierzących. Dla tych, którzy nie
rozpoczęli swojego małżeńskiego
życia na biblijnym fundamencie,
droga do biblijnego odnowienia jest
często długa i bolesna. Często
dopiero kiedy zaczynamy
powracać, uświadamiamy sobie,
jak daleko my ludzkie istoty
odeszliśmy od Bożego
podobieństwa.
Jak powrócić do biblijnej
rzeczywistości w naszym
małżeństwie jest często na równi
ważne z decyzją naszego powrotu.
W tej sprawie mąż jest kluczową
figurą. To od niego zależy
zrozumienie pełni możliwości, które
Bóg przygotował dla małżeństwa.
Nie wystarczy uświadomienie sobie
tylko kilku podstawowych
problemów w naszym małżeństwie
i wprowadzeniu paru zmian do
sposobu naszego życia lub jedna
czy dwie rozmowy z pastorem,
oczekując że wszystko będzie
dobrze. Niestety wielu mężczyzn
bardzo naiwnie pojmuje, co to
znaczy doprowadzić ich
małżeństwo do porządku. Kiedy
oboje wychodzą z domu pastora po
sesji małżeńskich porad, mąż
bierze oddech i mówi: „Cieszę się,
że mam to za sobą, teraz znów
możemy żyć, jak dotychczas.” On
wierzy, że osiągnął już cel, kiedy
tylko poznał problem - w
rzeczywistości to dopiero początek.
Przeszkody na Drodze
Każdy mąż, który wierzy, że bitwa
została wygrana po tym, jak tylko
opuści dom swojego pastora, to od
razu powinien przygotować się na
niewiarygodnie przykre
przebudzenie. Kiedy zauważy, że
podróż dopiero się rozpoczęła –
odkryje w sobie chęć ucieczki! Jeśli
mąż kiedykolwiek rozważał
zostanie prowadzącym, jego
złudzenia prawdopodobnie
rozwieją się, kiedy zacznie nim
być, nie wcześniej. Poniżej
wymienię siedem głównych
błędów, które mężowie popełniają
w swojej drodze powrotnej.
1. Popełnianie błędów w
staraniu się być dobrym
liderem
Około dziesięć lat temu
rozpocząłem regularne spotkania z
grupą mężczyzn i ich żonami w
celu odkrycia kilku biblijnych
podstaw wzrostu i bycia uczniem.
Przed naszym pierwszym
spotkaniem, pościłem i szukałem
Pana, aby wskazał mi pierwsze
kroki w tej drodze. Oczekiwałem,
że Pan powie mi, abyśmy
przeczytali kilka ważnych ustępów
z Biblii. Albo, że może On będzie
chciał dużego poświęcenia z
naszej strony lub zażąda
wysokiego - zobowiązania. Ale po
trzech dniach postu Pan delikatnie
włożył następujące Słowa w
mojego ducha: „Dąż do zdobycia
respektu swojej żony”.
Poczułem się nieco zirytowany w
stosunku do Pana, z powodu słów,
które mi powiedział. Wieczorem
zebraliśmy się wokół stołu w jadalni
i spytaliśmy nasze żony, czy one
rzeczywiście nas respektują.
Dziesięć lat później wciąż
próbowaliśmy zdobyć ich respekt.
Jednym z najczęstszych zażaleń
naszych żon tego wieczoru, był
brak w ich życiu konsekwentnej
inicjatywy i kierownictwa ze strony
mężów. Kiedy Bill Gothard
wypytywał chrześcijanskie żony,
okazało się, że największy problem
z ich mężami leży w ich
niepowodzeniu w duchowym
przewodnictwie. Szczególnie
dotyczy to żon prowadzących!
Żona naprawdę chce być
prowadzona. Jest tylko kilka żon,
które nigdy, by nie podążały za
prowadzeniem ich mężów. Tylko
zbyt często bywa tak, że żadne
fundamentalne zmiany w
małżeństwie nie zachodzą, dopóki
żona nie zagrozi odejściem,
popadnie w załamanie nerwowe
lub budzi swego męża przez trzy
kolejne noce ciągłym płaczem.
Wtedy mąż zazwyczaj pyta ją
uprzejmie: „Czy stało się coś złego,
kochanie?” Powien zadać to
pytanie już sześć miesięcy
wcześniej. Chrześcijańscy
mężowie mogą spędzać wiele
godzin służąc swojej wspólnocie,
mogą pełni ognia świadczyć
sąsiadom przez całą noc lub przez
cały weekend pocieszać kogoś, kto
utracił kogoś bliskiego. Podczas
gdy, kiedy te same problemy
dokuczają jego żonie, często nie
mają czasu, aby z nią

porozmawiać, wysłuchać jej i
pomodlić się z nią.
„Kochanie prawie nie zamieniliśmy
ze sobą słowa w przeciągu
ostatnich sześciu tygodni!”
wzdycha żona. „Masz rację,
kochanie,” mówi do niej kochająco
mąż. „Dzisiejszej nocy będę miał
pięć minut, – co chcesz mi
powiedzieć?”
Mąż, który naprawdę jest
przewodnikiem swojej żony sprawi,
że będzie sposobność, aby
rozmawiać z nią regularnie i w
pełni o jej problemach i uczuciach.
To jest zadanie męża, by zdobyć
duchową perspektywę dla swojej
rodziny, kierować swoją żoną i
dziećmi we wszystkim, co Pan
zaplanował dla nich jako pary i
rodziny. To znaczy oczywiście, że
małżeństwo i rodzina będą
potrzebować w przybliżeniu tak
dużo czasu, siły i modlitwy, ile jest
potrzebne do wykonywania jego
pracy w firmie.
2. Błędy w rzeczywiście
poprawnym ocenianiu
Pisma święte są skierowane do
męża, aby „mieszkał” ze swoją
żoną „umiejętnie” (1 PIOTRA 3:7).
Słowo Boże mówi nam, że kobieta
jest słabszym naczyniem, i że
musimy nauczyć się oceniać stan
naszych żon i naszych dzieci
poprzez ich aktualny stan ducha,
duszy i ciała. Kiedy pierwszy raz
Judy powiedziała mi, że nie chce
już więcej iść na spotkanie,
pomyślałem, że chce odejść od
Pana. Uczestniczyliśmy w „tylko”
czterdziestu trzech spotkaniach w
ciągu dwóch tygodni.
Jeśli wtedy zrozumiałbym, jak
ocenić rzeczywisty stan mojej
żony, zdałbym sobie sprawę, że
podróżowaliśmy więcej, niż Pan
tego od nas oczekiwał. Jest coś
wewnątrz mężczyzn, co skłania go
do ofiary siedem dni w tygodniu,
osiemnaście godzin dziennie w
pracy, czy to światowej czy
duchowej – i to nawet nie
wystarcza. Jeśli odpoczynek byłby
naturalny dla istot ludzkich, to Pan
nie dałby nam nakazu
odpoczywania jednego dnia w
tygodniu.
Wielu mężczyzn, a szczególnie ci,
którzy sprawują urząd, wymazują
to przykazanie ze swoich Biblii.
Mówimy naszym żonom o tym, jak
ciężko pracujemy, jak wiele
cierpimy dla Jezusa i rodziny, a w
tym samym czasie czujemy gdzieś
głęboko, że tak naprawdę lubimy to
robić.
Mężczyżni mają tendencję, by
osądzać stan swojego małżeństwa
przez wyliczanie sprzeczek. Jeżeli
nie mamy żadnych kłótni w naszym
małżeństwie przez trzy tygodnie to
czujemy, że jest nam razem
całkiem dobrze. Próbujemy ocenić
nasze małżeństwo przez to, jak
chcemy, aby w nim było, zamiast
tego, jakie ono aktualnie jest. Wielu
mężczyzn oszukuje samych siebie,
co do realnego stanu swojego
małżeństwa. Są pewne ukryte
znaki, których mąż będzie musiał
nauczyć się wyczuwać: Czy jego
żona jest otwarta i ciepła? Czy
wykazuje inicjatywę i radość w
trosce o dom i gotowanie
posiłków? Czy jest szcześliwa w
stosunkach z dziećmi? Czy łatwo
się pobudza w dziedzinie seksu?
Czy jest zdrowa i w dobrej formie?
Czy respektuje go, jako
mężczyznę? Czy masz odwagę
spytać ją o to? O ile nie ma
żadnych innych niecodziennych
sytuacji mogących wpłynąć na tą
dziedzinę, mąż będzie musiał
nauczyć się oceniać prawdziwą
sytuację swojego własnego życia i
swojej zdolności do uczenia innych
ludzi poprzez zdrowie i dobre
samopoczucie swojej żony.
3. Niewłaściwe reakcje w
przeszłości ranią
Każdy mąż wniósł trochę szkód lub
niesprawiedliwosci w życie swojej
żony: przez ignorancję lub przez
nikłe zrozumienie jej uczuć,
poprzez kiepskie prowadzenie lub
przez przyzwyczajenia z jego
przeszłości. Oczywiście to jest
niezmienne duchowe prawo, że
będziesz żął to, co siejesz.
Przypuszczam, że nie byłeś
dostatecznie wrażliwy na uczucia
swojej żony i jej finansowe
potrzeby w pierwszych dziesięciu
latach twojego małżeństwa. Czy
zdajesz sobie sprawę, że złe
gospodarowanie pieniędzmi może
być przyczyną problemów? To jest
praktycznie nieuniknione, by
gorycz, urazy, przykrości, nie
zaczęły w niej rosnąć. Po
dziesięciu latach małżeństwa
będziesz uczęszczał na biblijne
konferencje dla mężczyzn, a
prowadzący powie: „Masz wziąć
pod uwagę potrzeby swojej żony,
kiedy planujesz finanse rodziny.”
Całkowicie przekonany wracasz do
domu, od teraz jesteś bezstronny i
sprawiedliwy, dajesz również
swojej żonie trochę
kieszonkowego. Myślisz, że
problem został rozwiązany i od
teraz wszystko będzie usłane
różami. Jednak - nie zacząłeś
jeszcze zbierać plonów. My po
prostu kochamy wierzyć, że małe:
„Kochanie proszę, wybacz mi.”
rozwiąże wszystkie problemy. Ale
czasami to jeszcze bardziej je
frustruje. Złe ziarno zasiane
podczas dziesięciu lat ignorancji i
oziębłości będzie wzrastało i z
pewnością będziesz zbierał plony
stosownie do Bożego prawa, siania
i zbierania.
Każdy ogrodnik może powiedzieć
nam, że nie pozbędziesz się
niepożądanych chwastów przez
wpychanie ich z powrotem do
ziemi. Jeśli to uczynisz, wyrośnie
ich dziesięć razy więcej. Po tym,
jak zostałeś przekonany przez
Pana o prawidłowym zachowaniu
w sprawach pieniędzy, dałeś
swojej żonie mnóstwo
kieszonkowego i wysłałeś ją do
sklepu, aby kupiła sobie trochę
nowych ubrań. Tej samej nocy
podczas, gdy jesteś zachwycony
jej nowym nabytkiem w sypialni,
ona załamuje się i płacze: „Nigdy
nie dawałeś mi wystarczająco
pieniędzy!” Jest to wynik
niezabliźnionej starej rany!
Zdezorientowany odpowiesz: „To
jest najbardziej absurdalna rzecz
jaką kiedykolwiek słyszałem.
Wydałaś całe mnóstwo pieniędzy
na te ubrania.” Robiąc to,
wepchnąłeś dziesięcioletnie owoce
z powrotem do ziemi. Spokojnie!
Wrócą za kilka miesięcy!
Jeśli jesteśmy mądrzy, to będziemy
uważnie rozpoznawać owoce
starych krzywd i ran, mimo, że
nasze zachowanie już się zmieniło.
Będziemy przyjmować te owoce,
zdając sobie sprawę, że jest to
trwały rezultat starych krzywd.
Będziemy musieli przygotować się
na zbieranie starych owoców przez
jakiś dłuższy czas, szczególnie jeśli
krzywdy i zaniedbania wobec
naszych żon trwały przez jakiś
okres czasu i były poważnej natury.
Rozmiar i zakres zbiorów są wprost
proporcjonalne do rozmiaru tego,
ile posialiśmy.
4. Niezdolność do słuchania
Prawdopodobnie największą
zdolność, jaką może rozwinąć mąż,

który chciałby doprowadzić swoje
małżeństwo do porządku, jest
zdolność poświęcenia czasu na
słuchanie swojej żony. Kobieta
posiada niezawodny instynkt do
odkrywania czy jej mąż
rzeczywiście słucha jej, czy też nie.
Może opowiada o problemach na
swoim kursie robótek ręcznych lub
o tym, dlaczego piekarnik nie
działa właściwie lub co sąsiadka
zrobiła jej synowi. Niespodziewanie
powie: „Ty mnie nawet nie
słuchasz.” Przez cały czas kiwasz
głową i mówisz: „Tak, kochanie,
oczywiście.” W jakiś sposób, ona
dokładnie wie, że w swoich
myślach wciąż jesteś w biurze ze
swoimi książkami rachunkowymi.
Moja żona pewnego razu
opowiadała mi o swojej codziennej
rutynie i nieoczekiwanie dotarło do
mnie, że wcale nie słucham tego,
co ona mówi, gdyż myślami byłem
na ewangelizacji Wschodniej
Europy.
Bardzo często kobieta nie
potrzebuje żadnej odpowiedzi czy
nawet komentarza. Gdzieś w sercu
kobiety leży potrzeba dzielenia się
z mężem tym, co wydarzyło się w
jej świecie. Nawet, kiedy dziecko
sąsiadów, czy zepsuta pralka
wydają nam się trywialne w
porównaniu z wielkimi problemami,
jakie przynosi nam nasze
codzienne życie, musimy zdać
sobie sprawę, że dla niej jest to
całym światem. Zepsuta pralka jest
dla niej taką samą katastrofą, jak
dla nas niepowodzenie w pracy, a
małe nieporozumienie z sąsiadką,
może być dla niej tak ważne, jak
dla nas kłótnia z szefem. Jedną z
największych przeszkód, kiedy
słuchamy naszych żon jest
niezdolność do „rozluźnienia się”.
Szczególne zamiłowanie męża do
swojej pracy trzyma go w ciągłym
napięciu i nieznacznie pobudza i
sprawia, że wciąż do niej
powraca. Duchowny i mężczyzna
zatrudniony bez unormowanych
godzin pracy mają tendencję do
tego „schorzenia”. Aczkolwiek
mężczyźni, którzy mają
uregulowane godziny pracy, kiedy
wracają do domów, również nadal
są spięci i wciąż nie chcą przestać
pracować, nawet kiedy są w
ogrodzie, w kościele lub z
przyjaciółmi. Jesteśmy obecni
ciałem, ale myślami jesteśmy
nieobecni. Ale łuk wyginający się
pod ciągłym napięciem, w końcu
straci swoją siłę i sprężystość. Ta
ciągła presja i brak rozluźnienia. W
pewnym momencie każdy mąż
musi nauczyć się odkładać na bok
wszystkie odpowiedzialności i
obawy swego świata i wkroczyć w
świat swojej żony. Dopóki tego nie
uczyni, nie będzie zdolny słuchać
swojej żony!
Jeżeli się nie zrelaksujemy, nie
będziemy zdolni rozpoznawać
niewidocznych objawów
nieszczęścia w małżeństwie.
Nasze ambicje i mania pracy będą
trzymać nas pod wysoką presją
dopóki nasza żona nie załamie się,
ponieważ presja stanie się dla niej
zbyt duża.
5. Złamane obietnice
W Przypowieściach 13:12 jest
powiedziane: „Długie oczekiwanie
sprawia ból...” Obietnice, które były
ciągle łamane, powodują ranę,
która jest prawie niemożliwa do
wyleczenia. W zawodzie, w którym
mamy do czynienia z ludźmi,
często jest bardzo trudno
dotrzymywać obietnic. Wyobraźmy
sobie, że obiecałem żonie, że
będę w domu o szóstej godzinie.
To jest dla niej bardzo ważne.
Organizacja jej całego dnia
zaplanowana jest wokół
wieczornego rodzinnego posiłku. O
17.15 pan Brown przyszedł do
mojego biura płacząc i mówiąc, że
jego żona właśnie zabrała dzieci i
opuściła dom. Teraz muszę
zdecydować, kto jest ważniejszy:
Pani Brown czy pani Mumford?
Nawet, jeżeli tragedii w
małżeństwie nie da się porównać z
rodzinnym obiadem, kiedy mamy
do czynienia z wieloma podobnymi
problemami odkryjemy, że jest
setki pań Brown, ale tylko jedna
pani Mumford. Porywy serca
skłaniają nas do spędzenia tej nocy
godzina po godzinie z panem
Brown i zapomnieniu, że
zaniedbywał swoje małżeństwo
przez dwadzieścia trzy lata;
uzdrowienie tej sytuacji zajmie być
może dziesięć lat i to, czy
poświecimy mu godzinę dzisiaj czy
jutro, może zupełnie nie mieć
większego znaczenia dla
przyszłości pana Brown’a.
Niektóre kobiety będą źle wyrażały
się o wymaganiach zawodu męża,
ponieważ mają doświadczenie, jak
one i ich rodziny są bezustannie
zawiedzione przez
niedotrzymywanie przez niego
obietnic. Pisma ostrzegają nas o
nie składaniu obietnic, jak głupcy.
W Kaznodziei 5: 4 jest
powiedziane: „Lepiej nie składać
ślubów, niż nie wypełnić tego, co się
ślubowało.” Bardzo łatwo jest dać
obietnicę swojej żonie, kiedy
jesteśmy pod presją czy w trudnej
sytuacji, nie dlatego, że
rzeczywiście chcemy wypełnić jej
potrzeby, ale dlatego, by przykleić
kolejny plaster na ranę, a potem
wycofać się z obietnicy. Podczas
kryzysu możemy powiedzieć do
swojej żony: „Kochanie, tego lata
pojedziemy na wakacje.” Jednak,
gdy lato nadchodzi i nasza żona
ma się trochę lepiej, zapominamy o
wakacjach. Lecz ona nie
zapomniała obietnicy!
Nasza ukochana żona nie pozwala
nam zasnąć do trzeciej nad ranem
i mówi nam, jak ona i dzieci cierpią,
ponieważ nie spędziliśmy ani
jednego dnia razem, jako rodzina,
podczas minionych dwóch
miesięcy. W desperackim
pragnieniu snu obiecujemy:
„Kochanie tego weekendu
poświęcimy jeden dzień na to, by
pojechać razem na wycieczkę.”
Jakkolwiek, kiedy weekend się
zbliża, „wypada” nam coś innego i
znów kolejna odrobina nadziei
zostaje zniszczona; jej serce
zostaje bardziej zranione i nasza
żona zaczyna myśleć o pani
Brown, która opuściła dom
zabierając ze sobą dzieci.
Jeżeli kiedykolwiek coś obiecałeś
swojej żonie a ona odpowiedziała:
„Uwierzę ci dopiero, gdy to się
stanie”, będziesz wiedział, że
złamałeś kilka obietnic, co wymaga
teraz uzdrowienia.
6. Dojrzałość charakteru
Kobieta potrzebuje czegoś więcej
niż męża, ona potrzebuje
mężczyzny. Kobieta potrzebuje
podziwiać swego męża za jego
charakter. Większość kobiet nie
żąda perfekcyjnego męża. One
tylko życzą sobie, aby pokazał
wystarczającą dojrzałość dając im
bezpieczeństwo i potrzebną
opiekę. Chciałbym przedstawić
listę dziesięciu podstawowych
obszarów, w których każdy
mężczyzna powinien wzrastać i
uczynić swój charakter
dojrzalszym.
Duchowość: Mąż i ojciec powinien
znać Słowo Boże wystarczająco
dobrze, aby dać swojej rodzinie
adekwatne rady i informacje.
Powinien również być zdolny

osądzić stan spraw w swojej
rodzinie, tak dobrze jak innych
ludzi, stosownie do Bożych zasad i
działać zgodnie z nimi. Powinien
być zdolny okazać litość, dobroć i
współczucie Pana w stosunku do
swojej rodziny przez modlitwy i
rady.
Towarzysko: Mężczyzna powinien
być zdolny pokazać adekwatny
poziom manier i godność. W
każdej sytuacji powinien
jednocześnie ani nie być w
centrum uwagi, ani zbyt
nieśmiałym czy usuwającym się na
bok.
Intelekt: Mężczyzna nie musi mieć
tytułu naukowego, by móc
wzrastać duchowo. Jakkolwiek
powinien nie szczędzić ani bólu ani
czasu, by zdobyć zrozumienie
otaczającego go świata i ludzi z
nim żyjących.
Finanse: Finansowy wzrost
oznacza, że mężczyzna może
dysponować i kontrolować swoje
pieniądze zamiast być przez nie
kontrolowanym.
Konfrontacja: To nie znaczy, że
mężczyzna powinien być
nieustępliwy czy niezdarny, ale
raczej, że powinien, przykładowo,
mieć odwagę powiedzieć
kelnerowi, że stek jego żony nie
jest przyrządzony odpowiednio.
Seksualność: Mężczyzna powinien
być zdolny prowadzić swoją
żonę do seksualnego zaspokojenia
ze stosownym poziomem
zrozumienia i samokontroli.
Ojcostwo: Wierzę, że żaden
mężczyzna nigdy nie osiągnie
całkowitej dojrzałości na tym polu.
Będzie się tylko uczył robić mniej
błędów.
Męskość: To znaczy, że jest
zdolny kontrolować swoje uczucia,
że jest szczery, uczciwy i
poprawny, a w szczególności, że
wykazuje inicjatywę i prowadzi.
Wiara: Mężczyzna powinien
wiedzieć, w co wierzy i dlaczego,
nawet, kiedy spotyka się z presją i
wpływem innych.
Wygląd zewnętrzny: Mężczyzna
nie musi wygladać, jak z żurnala,
ale nie powinien też wyglądać, jak
ktoś, kto właśnie został poszarpany
przez kota.
Powinniśmy wzrastać we
wszystkich dziesięciu obszarach.
Normalnie osiągamy nasz cel w 6
lub 7 arenach, a w 3 lub 4 z nich
wciąż robimy wiele błędów.
Wspólnota będzie widziała 7
obszarów, w których jesteśmy
bardzo dobrzy, ale jest również
ktoś, kto widzi 3 pozostałe obszary,
które wolelibyśmy ukryć! Jeśli
różnice w poziomach, w jakich mąż
wzrasta na tych obszarach są
przez żonę niezrozumiałe, mogą
stać się przyczyną niepewności,
niestabilności i braku respektu w
stosunku do męża.
7. Nie unikaj problemów
Coś w charakterze wielu mężczyzn
sprawia, że dążą do zawierania
pokoju. Jakkolwiek to nie jest droga
czynienia pokoju, o której mówił
Jezus w „Kazaniu na górze”. To
jest raczej rodzaj łagodności.
Większość mężczyzn szybko
wycofuje się, podczas kiedy
powinni stawić czoła konfliktom i
problemom. Zrobią prawie
wszystko, aby uniknąć kłótni lub
konfliktów w domu. Dlatego
naklejają coraz więcej plastrów na
ranę, aż będzie ich wystarczająco,
by utrzymać symptomy pod
kontrolą, zamiast zająć się
prawdziwym powodem problemu.
Jeżeli Duch Święty nie byłby
wierny w nieustannym podsuwaniu
nam problemów przed oczy,
prawdopodobnie zostawilibyśmy je
nie rozwiązanymi, aż do momentu,
w którym najprawdopodobniej
zniszczylibyśmy nasze małżeństwo
lub uszkodzili je w stopniu
będącym nie do naprawienia.
Są dwie podstawowe przyczyny
powstawania konfliktów w naszym
małżeństwie. Bardzo często
wygląda na to, że pozostaną
nierozwiazane, ponieważ mąż
wykazuje brak inicjatywy i
kierownictwa.
Po pierwsze małżeństwo bardzo
często jest zbudowane na
niewystarczającym fundamencie.
Rozpowszechnionym i
podstawowym problemem jest
utrata pewności między
partnerami, że ich małżeństwo jest
na pewno wolą Bożą. Brak
pewności, że to Bóg chciał aby byli
razem, przysporzy wątpliwości
takich, jak: „Być może Bóg ma dla
mnie innego partnera”, lub: „Być
może to nie jest idealny partner dla
mnie”. Wątpliwości podobne do
tych muszą być uciszone i
wyjaśnione przed Panem, bo
inaczej partnerzy nigdy nie będą
zdolni w pełni ofiarować się sobie
nawzajem, ani zdolni do radości z
małżeństwa.
Współżycie seksualne przed
małżeństwem może obciążyć parę
poczuciem winy lub pozostawić ich
bez pewności o ich własne
seksualne reakcje w małżeństwie.
Kiedy brakuje rodzicielskiej
aprobaty i błogosławieństwa, mąż
a częściej żona będą kierowani
przez niepewność, strach i
niezdolność do oddania siebie w
pełni, bez barier. Para młoda,
której rodzice, z takiej lub innej
przyczyny nie udzielili
błogosławieństwa, powinna
oczyścić swoje sumienie przez
prośbę o przebaczenie, aby w
jakikolwiek sposób nie pogwałcić
biblijnego autorytetu, kiedy wstąpią
w związek małżeński. Zależność
od rodziców może również być
problemem, kiedy „niewidzialne
połączenie” pomiędzy rodzicami a
młodą parą było niestosownie
przerwane. Rodzice nie powinni
nigdy próbować przyłączyć nowej
pary, jako części ich rodziny, ale
pozwolić im znaleźć własną
tożsamość, szczególnie podczas
wakacji i czasu podejmowania
ważnych decyzji. Nowa rodzina
może być założona odpowiednio,
jeżeli uczy się delikatnie, lecz
konsekwentnie odnajdować własną
tożsamość w odpowiednim
porządku względem związku ze
swoimi rodzicami i może wzrastać i
dojrzewać, wolna od napięcia i
niestosownych wpływów na oboje
młodych.
Po drugie, istnieją pewne różnice w
ich rozumieniu życia lub innych
podstawowych zagadnień, które
mogłyby nigdy nie zostać
całkowicie wyjaśnione. Te różnice
to mogą być takie sprawy, jak
różnice w rozumieniu roli męża i
żony w małżeństwie, jak
rozporządzać pieniędzmi, jaką rolę
będzie odgrywała praca w domu,
wychowywanie dzieci i inne. We
wszystkich tych obszarach mąż
powinien prowadzić przez delikatne
podejście do problemu z miłością i
modlitwą i doprowadzenie do jego
rozwiązania i uzdrowienia. Przez
stawianie czoła trudnościom,
partnerzy będą uczyć się odrzucać
własne racje i opinie i poddawać je
w suwerenność Duchowi
Świętemu. Musimy zrozumieć, że
w rzeczywistości żaden z

partnerów nie będzie w stanie w
pełni odpowiedzieć na każde
pytanie, ale Boża wola i objawienie
Słowa zaoferuje odpowiedni i
możliwy do przyjęcia kompromis.
Kilka praktycznych
pomysłów
Próbujcie, tak jak my, choć
czasami wygląda na to, że
jesteśmy niezdolni uczynić
koniecznych kroków,
prowadzących do prawdziwych
zmian w naszym małżeństwie lub
życiu. Czasami zmienienie czegoś,
to dla nas zbyt wiele, ponieważ
jeszcze nie nauczyliśmy się kilku
podstawowych zasad w życiu,
które mogłyby wybawić nas od
wielu problemów i bólu. Chcę dać
wam kilka wskazówek, które
pozwolą uczynić właściwe kroki.
1. Naucz się mówić „Nie”!
Ta fraza znaczy: ustal swoje
priorytety. Twoja żona dokładnie
wie, co kochasz najbardziej. Kiedy
inne czynności lub
odpowiedzialności usuwają na
drugi plan potrzeby jej życia i
rodziny, zacznie odczuwać brak
zrozumienia i uwagi. Zawsze
będzie wymagane od nas więcej,
niż możemy podołać w konkretnym
czasie. Jeżeli nie powiemy na czas
„nie”, nasze małżeństwo będzie w
nieustannym niebezpieczeństwie.
2. Organizuj swoją siłę!
Jedną z największych trudności i
rozczarowań, jakich kobieta może
doświadczyć, jest to, że gdy ona
może w końcu spędzić kilka chwil
ze swoim mężem, on jest fizycznie
i emocjonalnie wyczerpany. Mamy
ograniczoną ilość siły. Nasza
praca, społeczne aktywności,
odpowiedzialności w jakimkolwiek
urzędzie a nawet nasz wolny czas,
wyciągają z nas energię i życie.
Jeżeli nie jesteśmy ostrożni w
utrzymaniu części energii i pełni
życia dla naszych żon, będziemy
bezsilni i niezdolni, aby ofiarować
wszystko to, co powinniśmy włożyć
w najważniejszy związek (następny
po Bogu) w naszym życiu. Jeżeli
przyjrzymy się temu dokładnie,
zdamy sobie sprawę, że jest jedna
lub więcej „czarnych dziur” w
naszym środowisku, które nie robią
nic innego, jak tylko wyczerpują
energię, zabierają nam życie i moc,
bez jakiegokolwiek
błogosławieństwa i rezultatów.
Jeżeli nie mamy wyraźnego
powołania od Boga do pracy na
danym polu powinniśmy jej unikać.
3. Naucz się rozluźniać swój łuk
Łuk, który jest ciągle napięty w
końcu straci swoją prężność i siłę.
Kiedy wracamy wieczorem do
domu, powinniśmy uczyć się
relaksować, wyłączać i być
obecnym w domu. Mężczyzna,
który jest zawsze napięty i
poekscytowany, którego poziom
adrenaliny jest zawsze
podwyższony, nigdy nie będzie
przedstawiał wartości dla swojej
żony i rodziny.
4. Okaż aprobatę, uznanie i
szacunek
To nie oznacza, że powinniśmy
pochlebiać i być hipokrytami.
Pochlebstwo to nieprawda
powiedziana z nieprawdziwą
motywacją. Uczciwe komplementy,
zachęcenie i uznanie to przyprawy,
które dodadzą waszemu
małżeństwu smaku.
Kiedy ostatni raz powiedziałeś
swojej żonie komplement za
przygotowanie dużej kolacji lub za
to, jak wygląda, czy też, za to, jak
utrzymuje mieszkanie?
Przynajmniej raz w miesiącu
mężczyzna otrzymuje zarobek za
pracę, jaką wykonuje każdego
dnia. Podczas gdy wiele kobiet
spędza dzień za dniem, wykonując
bardzo ciężkie domowe prace i nie
otrzymuje za nią aprobaty, ani
nawet: „Dziękuję ci kochanie.”
Dzieci powinny być wychowywane
tak, aby szanowały i doceniały
swoją matkę, nie tylko za to, co
robi, ale również za to, jaka jest.
Najgłębszym życzeniem żony jest
podobać się swojemu mężowi i
zdobyć jego aprobatę. Mąż, który
nieustannie pokazuje pomyłki żony,
jej słabości i jej niepowodzenia,
sieje ziarno, które pewnego dnia
zniszczy małżeństwo. Mąż
powinien być szczery, kiedy to
konieczne i nadal obficie okazywać
aprobatę i chwalić, co umożliwi
jego żonie stawienie czoła
wyzwaniom i żądaniom, jakie
przychodzą na nią, jako
gospodynię domową i matkę.
5. Podtrzymuj inicjatywę
To może oznaczać, że nawet w
kompletnym zamieszaniu będziesz
postępował tak, jakbyś miał
wszystko pod kontrolą. Mężczyzna
może nadal trzymać inicjatywę
nawet jeśli nie wie dokładnie, co
powinno być zrobione. Pytanie
główne brzmi: Czy będzie trzymał
kontrolę i kierownictwo czy też nie?
Nic bardziej nie sprawi, że żona i
rodzina będą czuć się niepewnie,
niż mąż, który unikając stawieniu
czoła sytuacji pozwala wymknąć
się z rąk inicjatywie i kontroli.
Czasami najlepszą drogą do
poradzenia sobie z kryzysem jest
powiedzenie wszystkim: „Usiądźcie
i bądźcie cicho, dopóki nie
wymyślę, co powinniśmy teraz
zrobić.” Często żony i dzieci
przejmują inicjatywę męża, mając
głęboką nadzieję, że rozbiją przez
to ścianę. Dzieci, a szczególnie
nasze żony muszą wiedzieć, gdzie
mają granicę i swoje miejsce w
życiu męża. Wiele kobiet podczas
spotkań poradnictwa
małżeńskiego, mówi mi: „Stawiam
mojego męża pod presją, ponieważ
chcę wiedzieć, w co on tak
naprawdę wierzy”. Mężowie
oszczędzą sobie wiele
niepotrzebnych cierpień i napięć w
małżeństwie, jeżeli po prostu
nauczą się wyrażać swoje
przekonania i obstawać przy nich.
6. Ucz się być kimś, kto
„umożliwia” innym
Mąż może albo zbawić, albo
umożliwić to swojej żonie.
Ratownik, wyciąga swoją żonę z
wody zawsze, kiedy ona prawie się
topi, jednak „umożliwia” jej naukę
pływania. Nasze żony bardzo
często doświadczają tego, że
przechodzimy za nie przez przykre
i trudne sytuacje. Chcemy im
pomóc sami opanowując sytuację.
Jeżeli pomożemy naszym żonom
nauczyć się obchodzić z trudnymi
sytuacjami przez wspieranie ich
modlitwą, pomocą i zachętą, będą
wzrastały, stawały się zdrowsze i
będą dla nas filarem w swojej roli
żony i matki.
7. Ucz się akceptować ważne
korekty pasterza
To jest zasada w królestwie Boga,
że nikt nie może mieć autorytetu,
jeżeli nie podporządkuje samego
siebie jakiemuś innemu
autorytetowi. Żona będzie
znajdować ogromne
bezpieczeństwo w mężu, który
szczerze i chętnie będzie otwarty w
stosunku do pastora lub pasterza.

Mąż będzie nie tylko otrzymywał
ważne korekty od kogoś, kto jest
bardziej dojrzały w Panu; znajdzie
również miejsce, w którym będzie
mógł otworzyć swoje serce, by
rozmawiać o trudnościach,
krzywdach, frustracjach i
niesprawiedliwości w swoim
małżeństwie.
8. Uznawaj problemy twojego
partnera, jako możliwość
swojego własnego wzrostu
Jeśli pewne problemy długo trwają
lub są wyjątkowo irytujące, bardzo
łatwo można stać się krytycznym,
zgorzkniałym i niecierpliwym w
stosunku do błędów swojej żony.
Najprostszą i najbardziej efektywną
drogą zwalczenia tego
negatywnego nastawienia jest
rozpoczęcie dziękowania Panu za
wszystkie słabości swojej żony. To
da tobie możliwość rozwinięcia
większej cierpliwości, miłości i łaski
w twojej wierze. Modlitwa i
determinacja mogą zdziałać cuda
w zmianie złego nastawienia.
9. Bądź cierpliwy !
Problemy, które narosły przez lata,
nie mogą być wyleczone w czasie
jednej nocy. Sporadycznie
powinniśmy oczekiwać zbioru
jakiegoś starego żniwa lub
rozwinięcie nowego wzoru
zachowania i wzrostu nowego
owocu. W niektórych
małżeństwach może minąć
dziesięć lat lub dłużej, zanim ukażą
się zmiany. Bardzo często pary są
zniechęcone, kiedy seminarium lub
książki opisują cudowne wzajemne
stosunki, jako coś łatwego do
osiągnięcia. Musimy uświadomić
sobie, że wiele problemów, które
chcemy rozwiązać, jest rezultatem
doświadczeń doznanych w
dzieciństwie, pochodzących z
wpływów rodziców lub są
rezultatem głęboko zakorzenionej
w nas przez lata postawy. Te
czynniki nie zostaną zmienione
szybko i łatwo, będą potrzebować
wielu lat rozwoju, modlitwy i Bożej
łaski, aby zostały całkowicie
uleczone.
Sukcesy na żadnym innym
polu nie usprawiedliwią
zaniedbań w domu.
Kimkolwiek jesteś, czy prezesem
firmy, ewangelistą, pastorem lub
biznesmenem odnoszącym
sukcesy, jeżeli pozyskałeś dziesięć
tysięcy ludzi dla Chrystusa, ale
straciłeś żonę i rodzinę, to w
rzeczywistości straciłeś wszystko.
Wierzę, że kościół zbliża się teraz
do najbardziej ekscytujących
czasów, jakich kiedykolwiek
doświadczył. Ale zbliża się również
do fazy największych prób i pokus
w swojej historii. To będzie
cudowny i ekscytujący dzień, kiedy
staniemy na pierwszej linii frontu w
bitwie o Ewangelię. Jakkolwiek,
jeżeli nie poświęcimy teraz czasu,
by zatroszczyć się o nasze
małżeństwo, to może stać się tak,
że będziemy odesłani z powrotem,
kiedy zabrzmi trąba, ponieważ
zawiedliśmy w podstawowych
wymaganiach danych nam przez
Pana.

Brak komentarzy: