BŁĄKAJĄCE SIĘ POKOLENIE
THIS WANDERING
GENERATION
Dr. R. L.
Hymers, Jr.
Kazanie głoszone w kościele „Baptist
Tabernacle” w Los Angeles
w niedzielny wieczór 5-go września 2004 roku. A sermon preached at the Baptist Tabernacle of Los Angeles Lord’s Day Evening, September 5, 2004.
„Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu
ostatecznego! Wielu będzie to badać i wzrośnie poznanie” (Daniel 12:4).
|
Wielokrotnie dzieliłem się tym kazaniem w kościele. „To wędrujące pokolenie”
uważam za jedno z najważniejszych kazań, jakie głosiłem. Chciałbym, abyś
posłuchał go dziś wieczorem.
W naszym tekście jest napisane:
„Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu
ostatecznego…” (Daniel 12:4).
Znaczenie tego wersetu nie zostanie w pełni zrozumiane, aż do „czasu
ostatecznego”. Do tamtej pory jest ono zamknięte, albo inaczej ukryte przed
nami. Zauważmy, że sam Daniel nie rozumiał w pełni proroctwa, które
przekazywał:
„Wprawdzie słyszałem to, lecz tego nie rozumiałem, i rzekłem: Panie mój!
Jakiż jest koniec tych rzeczy? Wtedy rzekł: Idź, Danielu, bo słowa są zamknięte
i zapieczętowane aż do czasu ostatecznego” (Daniel 12:8-9).
Dopiero w dwudziestym pierwszym wieku znaczenie tego proroctwa zaczyna stawać
się jasne. Dr W. A. Criswell powiedział, że Daniel 12:4 odnosi się do „ czasu
niezwykłej mobilności i istotnego wzrostu wiedzy, przewidzianej dla czasu
ostatecznego” (Criswell Study Bible, odnośnie Daniela 12:4).
„Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu
ostatecznego! Wielu będzie to badać [lub też: wielu będzie przenosić się tu i tam] i wzrośnie poznanie”
(Daniel 12:4).
(Daniel 12:4).
Obecnie ludzie są bardzo zainteresowani proroctwami biblijnymi, ze względu
na to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, ze względu na terroryzm widoczny w
różnych częściach świata i wydarzenia w Izraelu. Problemy związane z ekologią i
zbyt dużą liczbą ludności na świecie, jak i wielkie socjalne i psychologiczne
problemy, przed którymi stoi świat sprawiają, że wielu ludzi zwraca się do
proroctw biblijnych po odpowiedź. Ludzie często pytają się: „Czy Biblia mówi
coś na temat wydarzeń, o których czytamy w gazetach?”. Muszę przyznać, że
gdybym nie wierzył Biblii, byłbym bardzo zniechęcony i przestraszony tym, co
dzieje się na świecie. Musimy wiedzieć, co Biblia mówi na temat proroctw
dotyczących przyszłości. Czego zatem naucza Biblia?
I. Po pierwsze, Biblia podaje nam wiele znaków na to, że żyjemy w „czasie
ostatecznym”, o których pisał Daniel 12:4.
Nasz tekst podaje:
„Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu ostatecznego …” (Daniel 12:4).
Wierzę, że właśnie teraz jest „czas ostateczny”. Każdy znak wydaje się
wskazywać na to, że żyjemy blisko końca świata.
Po pierwsze, wskazują na to znaki ekologiczne. Jezus przepowiedział, że
będą:
„Wielkie trzęsienia ziemi i miejscami zarazy, i głód, i straszne widoki, i
znaki ogromne z nieba …a na ziemi lęk bezradnych narodów, gdy zahuczy morze i
fale. Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na
świat, bo moce niebios poruszą się.” (Ew. Łukasza 21:11, 25-26).
Jezus powiedział, że ludzie omdlewać będą, widząc to, co dziać się będzie
na świecie. Powiedział, że będzie panować wielki strach ze względu na problemy
ekologiczne nękające ludzkość!
Po drugie, Chrystus powiedział, że trwające walki będą znakiem na to, że
koniec jest blisko.
„Powstanie naród [„ethnos” albo „grupa etniczna”] przeciw narodowi [„grupie
etnicznej”] i królestwo [„basilean” albo „grupa narodowa”] przeciw królestwu
[“grupie narodowej”].”
(Ew. Łukasza 21:10).
(Ew. Łukasza 21:10).
Grupy etniczne powstaną przeciwko innym grupom etnicznym, a narody,
przeciwko innym narodom. Czyż nie to oglądamy w dzisiejszych czasach? Pomimo
całej ludzkiej mądrości, technologii i nauki nie jesteśmy w stanie powstrzymać
konfliktów etnicznych pomiędzy rasami i narodami!
Po trzecie, Biblia mówi nam, że Izrael stanie się wielkim problemem dla
narodów, gdy nadejdą czasy ostateczne. Bóg powiedział:
„Uczynię z Jeruzalemu ciężki kamień dla wszystkich ludów”
(Zachariasz 12:3).
(Zachariasz 12:3).
Prawdziwi chrześcijanie powinni stanąć po stronie Izraela. Ale Biblia
przepowiada, że w czasach ostatecznych narody tego świata zwrócą się przeciwko
niemu. Wzrost napięcia w stosunkach z Izraelem jest znakiem tego, że żyjemy w
czasach ostatecznych.
Po czwarte, Biblia naucza, że wzrosną prześladowania chrześcijan, co też
jest znakiem czasu ostatecznego. Jezus powiedział:
„Podniosą na was swe ręce i prześladować was będą i wydawać do...
więzień...” (Ew. Łukasza 21:12).
To właśnie dzieje się dzisiaj w Chinach, Sudanie, Indonezji, na Bliskim
Wschodzie i w wielu jeszcze miejscach na świecie. Wierzę, że straszliwe
prześladowania chrześcijan, których świadkami jesteśmy obecnie, są znakiem
czasów ostatecznych.
Po piąte, znakiem jest też odstępstwo religijne. Biblia mówi:
„Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim
nie przyjdzie odstępstwo…”
(2 Tesaloniczan 2:3).
(2 Tesaloniczan 2:3).
Pomimo tego, że setki tysięcy ludzi przychodzi do kościoła w Chinach,
Afryce i innych częściach świata, to w tym samym czasie wielu też odpada, a
ogromne odstępstwo od prawdziwej wiary dotyka świat zachodni. To także wydaje
się być znakiem czasu ostatecznego; znakiem na to, że zbliża się powtórne
przyjście Jezusa Chrystusa.
Wszystkie główne znaki są dziś widoczne. To, co zapowiadała Biblia, okazało
się prawdą. Dlatego też jestem przekonany, że żyjemy teraz w „czasie
ostatecznym”, o którym mowa jest w księdze Daniela 12:4.
II. Po drugie, tekst pokazuje nam, że poznanie i podróżowanie zwiększą się
w czasach ostatecznych.
„Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu
ostatecznego! Wielu będzie to badać i
wzrośnie poznanie” (Daniel 12:4).
Rozwój ludzkiej wiedzy obserwowany przez ostatnie 150 lat sprawił, że
podróże i przemieszczanie się bardzo wzrosły. Prorok Daniel nigdy nie
podróżował szybciej, niż biegnie koń, prawdopodobnie nie było to więcej niż
jakieś dwadzieścia kilka kilometrów na godzinę. Zwykle poruszał się tak szybko,
jak jest w stanie chodzić człowiek. W czasach Daniela nikt nie podróżował szybciej
niż maksimum 20-30 kilometrów na godzinę. Ale silniki parowe i elektryczne
sprawiły, że ludzie po raz pierwszy zaczęli poruszać się z szybkością 30-40 km
na godzinę. Potem Henry Ford spopularyzował silnik spalinowy, a szybkość
wzrosła do 40, 50 a nawet 100 kilometrów na godzinę. Dzisiaj istnieją pojazdy,
które mogą poruszać się 900 kilometrów na godzinę. Samoloty potrafią latać 3000
kilometrów na godzinę, a statki kosmiczne nawet ponad 35000 kilometrów. Obecnie
odrzutowiec potrzebuje mniej niż dobę na to, by oblecieć Ziemię dookoła, a
człowiek w statku kosmicznym potrzebuje na to 80 minut. W ciągu mniej niż
jednej sekundy wiadomość radiowa może dotrzeć z jednego krańca ziemi na drugi.
Teraz mówi się o możliwości podróżowania z szybkością światła, co oznaczałoby
okrążenie Ziemi 7,5 raza w ciągu zaledwie sekundy. Może stać się to możliwe,
gdy tylko udoskonalone zostaną urządzenia antygrawitacyjne. Wyobraźmy to sobie
tylko!
W. E. Blackstone w swojej klasycznej książce Jezus is Coming (Jezus powraca) napisanej w 1917 roku tak
powiedział:
Teraz musimy rozważyć,
jakie są dowody na wiarę, że Jego przyjście jest blisko. Wśród wielu powodów,
aby wierzyć w zbliżający się koniec świata, spojrzymy na siedem z nich. Po pierwsze wzrost podróżowania i wiedzy.
Zostało to napisane w 1917 roku. Potem Blackstone zacytował Daniela 12:4 i
napisał:
Porównanie lat ubiegłych
i obecnych pokazuje niesamowity wzrost odbywanych podróży i wiedzy.
Potem dodał:
Pewna kobieta w Anglii
po długich rozważaniach zdecydowała się na podróż. Przyjaciele zgromadzili się,
aby ją pożegnać. Po przejściu półtora kilometra lub trochę więcej zebrał się
spory tłum żegnający ją. Lecz cała podróż tej kobiety nie była dłuższa niż
osiemdziesiąt kilometrów.
Wszyscy zebrali się, aby się z nią pożegnać, gdyż wiedzieli, że jej więcej
nie zobaczą! Ta kobieta wyprowadzała się osiemdziesiąt kilometrów dalej. A
przecież dzisiaj, jeśli tylko uda odkryć się antygrawitację, ludzie będą w
stanie podróżować z prędkością światłą, okrążając Ziemię 7,5 raza w ciągu
sekundy!
Potem Blackstone dodał:
Teraz wynalazki
połączyły siłę pary i prądu, tworząc wspaniałe pojazdy lądowe i morskie,
pozwalające okrążyć świat w wygodzie i z łatwością w ciągu 60 dni.
W 1917 roku zadziwiało to Blackstone'a. Kilka lat wcześniej Juliusz Verne
napisał swą znaną powieść W osiemdziesiąt dni dookoła
świata. Nakręcono na jej podstawie film, który ciągle można obejrzeć z Dawidem
Nivenem w roli głównej. Kiedy Juliusz Verne napisał tę książkę, ludzie
wyśmiewali sam pomysł okrążenia świata balonem w 80 dni. Dzisiaj brzmi to
bardzo staroświecko, gdy mówi się o podróży dookoła świata w 80 dni, gdyż dość
popularne są takie właśnie podróże, ale trwające 20 godzin. Nie mówiąc już o
podróży statkiem kosmicznym!
Nasz tekst mówi:
„Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu
ostatecznego! Wielu będzie to badać i
wzrośnie poznanie” (Daniel 12:4).
Wszystko to stało się w XX wieku, w czasie życia moich rodziców i dziadków.
Kiedy mój dziadek urodził się, nie było jeszcze samochodów. Ludzie nie wymyślili
jeszcze samolotów. Moja babcia pamiętała pierwszych dwóch ludzi, którzy
polecieli aeroplanem. Byli to bracia Wright. Ale moja babcia dożyła też czasów,
gdy człowiek krążył po orbicie w satelicie. I to wszystko w ciągu jednego
życia! Cały rozwój wiedzy naukowej, szybkości, podróże są znakami, że zbliża
się koniec tego świata.
Dr M. R. DeHaan, w swojej
książce The
Signs of the Times, napisał:
Daniel pokazuje dwa
znaki końca świata: (1) Ludzie będą przenosić się z miejsca na miejsce (2)
wiedza wzrośnie. Nazywam to znakami podróży i edukacji. Czas ostateczny będzie
się charakteryzował niespotykaną do tej pory ilością podróży i niesamowitym
rozwojem wiedzy, edukacji, odkryć naukowych. Daniel pisze: „Wielu będzie biegać
tam i z powrotem” (w polskim tłumaczeniu jest „Wielu badać to będzie”).
Przewidział, że nastanie niespotykany do tej pory czas wielu podróży.
Zaskakujące jest przeczytać słowa zapisane 2,500 lat temu przez Daniela. Ale
przecież one dokładnie opisują obecne czasy. Świat się zmniejszył. Nastał czas
szybkości i podróży. Zaczęło się od pary, potem był prąd. Najpierw były
pociągi, potem diesel. Samochody. Szybkie statki. Samoloty. A teraz samoloty
odrzutowe i satelity. Człowiek nie może zignorować znaczenia słów Daniela
„Wielu będzie biegać tam i z powrotem”.
Ale rozważmy teraz głębiej proroctwo Daniel i jego wypełnienie się, które
oglądamy we współczesnym świecie.
III. Po trzecie, tekst pokazuje, że wzrośnie niepokój w czasach
ostatecznych.
„Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu
ostatecznego! Wielu będzie to badać i wzrośnie poznanie” (Daniel 12:4).
Zapytaj siebie Dlaczego ludzie biegają tam i z
powrotem? Dlaczego tak dużo podróżują?
Myślę, że jednym z powodów pchających ludzi do tego, jest coś w ich sercach, co
cały czas każe im być w ruchu i domaga się zmian.
Pamiętacie, co Kain powiedział w 1 Mojżeszowej:
„Oto dziś wypędzasz mnie z tej ziemi i muszę ukryć się przed obliczem
twoim. Będę tułaczem i wędrowcem na ziemi”
(1 Mojżeszowa 4:14).
(1 Mojżeszowa 4:14).
Kain popełnił grzech. Zabił swego brata. W rezultacie grzechu stał się
wygnańcem na ziemi, ciągle przenoszącym się cały czas, nigdy
nieusatysfakcjonowanym pozostawaniem w jednym miejscu.
Jestem przekonany, że główną przyczyną, dla której ludzie tak dużo
podróżują obecnie jest to, że pcha ich do tego grzech.
Głównym powodem, dla którego ludzie przyjeżdżają do Ameryki jest grzech
pożądania. Ludzie nie przybywają tutaj, aby stać się dobrymi chrześcijanami!
Przyjeżdżają z powodu chciwości i pożądania pieniędzy. Dlatego też jest
praktycznie niemożliwe, aby student chiński przebywający na wymianie
studenckiej, stał się prawdziwym chrześcijaninem. W Chinach mają miejsce
największe przebudzenia w współczesnej historii. Ale kiedy chińscy studenci
przyjeżdżają do Ameryki, to interesuje ich tylko zarabianie więcej i więcej
pieniędzy. Chcą w czasie weekendów jeździć do Las Vegas, aby tam zajmować się
hazardem. Chcą pracować, zamiast przychodzić do kościoła, aby mieć coraz więcej
pieniędzy. Pieniądze stały się ich bogiem, tak jak są też bogiem Amerykanów.
Latynosi cały czas przemieszczają się, ciągle następują u nich zmiany. Ale
niszczy to ich dzieci i ich samych. Zostańcie w jednym miejscu! Zostańcie tutaj
z nami!
A. W. Tozer opowiedział o prawdziwych chrześcijanach, których kiedyś
spotykało się w Ameryce:
Nie ma już mocnych,
stary diakonów, który spędziliby całe swoje życie w tej samej okolicy, w której
się urodzili. Żyli oni w czasach, gdy nie było jeszcze współczesnych nomadów…
Ich podstawowym błędem było to, że... potrzebowali jakiejś odmiany i odpoczynku…ale
nie słyszeli o tych wszystkich wspaniałościach poprawiających zdrowie i
dających długie życie, dlatego też ich codziennością było mielenie mąki,
wychowywanie zdrowych dzieci, praca na własnej farmie i przeczytanie jednej,
może dwóch dobrych książek na miesiąc... Potrafili ustrzelić wiewiórkę siedzącą
na kasztanowców oddalonym o sto metrów, nie potrzebując do tego okularów oraz
wykazywali się dobrą sprawnością fizyczną, gdy byli dobrze po osiemdziesiątce.
Kiedy w końcu umierali, wiele osób szczerze ich opłakiwało, także rodzina i
wielu prawdziwych sąsiadów, którzy nauczyli się doceniać ich wielką wartość,
mając okazję żyć obok nich. Jakże ktokolwiek może uważać, że ich potomkowie,
którzy zmieniają mieszkania co dwa lata i spędzają letnie wakacje pędząc w huku
i kłębach spalin, mogą równać się tamtym ludziom, po pozostaje poza wszelkim
zrozumieniem. (A. W. Tozer, „Midsummer Madness,” wGod Tells the Man Who Cares, Chrystusian
Publications, wydanie z 1970 roku, str. 127).
Dlaczego ludzie w Ameryce tak wiele podróżują? Dlaczego pozostawiają swoje
kościoły i przenoszą się w inne części kraju? Prawie zawsze dzieje się tak,
gdyż są zachłanni i chcą coraz więcej i więcej pieniędzy. Nie zgadzam się z
Billy Grahamem w wielu rzeczach, ale zupełnie się z nim w kwestii tego, co jest
największym grzechem Ameryki. Jest to grzech pożądania i chciwości, aby mieć
coraz więcej pieniędzy.
Młodzi ludzie, to ciągłe przenoszenie się i zmiany oraz pragnienie
pieniędzy zrujnowało wasze pokolenie. Rodzicie wyrywają was z waszych szkół,
odłączają was od przyjaciół, a rezultatem tego jest wasza samotność. To wielka
tragedia. Większość młodych ludzi w Ameryce jest straszliwie samotna. Nie
możesz mieć stabilnej rodziny i prawdziwych przyjaciół, jeśli ciągle przenosisz
się z miejsca na miejsce.
Nie dawajcie się przekonywać, aby pójść na studia gdzieś do innego miejsca!
W bliskiej odległości od tego zboru jest piętnaście, a może nawet ze
dwadzieścia szkół wyższych. Pozostańcie tutaj i kontynuujcie naukę! Pozostańcie
w tym zborze i tutaj nawiązujcie przyjaźnie! Dlaczego
masz być samotni? Przyjdź do domu – do zboru! Najważniejszą rzeczą,
jaką możecie zrobić jako chrześcijanie, to pozostać tutaj w tym kościele
baptystycznym i pomóc nam mieć dobry wpływ na Los Angeles! Nie odchodźcie stąd,
bo to sprawi, że znowu będziecie samotni. Dlaczego
macie być samotni? Przyjdźcie do domu – do zboru!
Jeśli pozostawisz swój kościół, to pozostawisz też swoje korzenie.
Pozostawisz wszystko, co tak naprawdę liczy się w życiu. To właśnie zrobił
Kain. Zrujnowało to życie jego samego i jego dzieci. Stali się poganami –
pierwszymi poganami na tej ziemi, a to wszystko dlatego, że Kain odszedł od
Bożej obecności, aby zamieszkać w krainie Nod. Dr DeHaan tak powiedział:
Kraina Nod oznacza
dosłownie „krainę wędrówki”. To właśnie znaczy to hebrajskie słowo, kraj
wędrowania. Sugeruje ono przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Tradycja
związana z Kainem mówi, że udał się on na tereny [obecnych] Indii i Chin oraz
do innych odległych regionów… Powszechnie przyjęta interpretacja mówi, że Kain
podróżował daleko od domu. Sugeruje to nieustatkowanie i niepokój.
Poruszanie się, poruszanie, poruszanie. To robili ludzie w czasach Kaina,
przed wielkim potopem. Lecz Chrystus powiedział nam, że zachowanie potomków
Kaina przed potopem, będzie cechowało ludzi w dniach ostatecznych. Powiedział:
„Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego”
(Ew. Mateusza 24:37).
I tak właśnie dzieje się dzisiaj. Ludzie bez ustanku przenoszą się, tak jak
robili to przed potopem. Dokładnie to robią ludzie w dzisiejszych czasach.
„Wielu będzie to badać i wzrośnie poznanie” (Daniel 12:4).
Dlaczego ludzie są w tak wielkim ruchu? Powiedziałem już, że w większości
przypadków wypływa to z zachłanności i chciwości, by posiadać coraz więcej i
więcej pieniędzy. Biblia mówi:
„A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: Ludzie bowiem
będą samolubni, chciwi...”
(2 Tymoteusza 3:1-2).
(2 Tymoteusza 3:1-2).
W dniach ostatecznych ludzie będą „miłować pieniądze, miłować siebie
samych” - tak dosłownie brzmi to w języku greckim. Powiedziałem już, że
pragnienie ciągłego przenoszenia się wynika głównie z takiej, czy innej odmiany
chciwości. Ludzie mówią: „Mógłbym podjąć pracę i zostać tutaj w kościele, ale
zarobię trochę więcej, jeśli się gdzieś przeniosę.” Potem dodają: „Mógłbym
dalej się uczyć, bo to jest dobrą rzeczą. Ale jeśli podejmę naukę w tamtej
szkole, to będę mógł zarabiać więcej w przyszłości.” Dlatego też ciągłe
wędrowanie i przenosiny tego materialistycznego, chciwego i samolubnego pokolenia.
Pan Jezus ma coś do powiedzenia na ten temat:
„Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko
inne będzie wam dodane” (Ew. Mateusza 6:33).
Tak właśnie zrobił pan Mencia i pan Griffith. Tak zrobił dr Chan i dr
Cagan. To zrobiły panie Salazar i dr Judith Cagan. Tak też zrobiła moja żona.
Wszyscy przywódcy kościoła postawili Królestwo Boże na pierwszym miejscu.
Zobaczcie, jak szczęśliwe i normalne są ich rodziny! I chciałbym, abyś i ty tak
zrobił. Nie przenoś się gdzieś w inne miejsce. Zostań tutaj i szukaj najpierwKrólestwa Bożego. Przed chwilą pan
Griffith zaśpiewał pieśń:
Zadowolone serce, usatysfakcjonowany
umysł,
To skarby, których kupić nie możesz.
Jeśli masz Jezusa, to więcej bogactwa jest w duszy twej,
Niż w górach diamentów lub złota.
To skarby, których kupić nie możesz.
Jeśli masz Jezusa, to więcej bogactwa jest w duszy twej,
Niż w górach diamentów lub złota.
Mieszkam w Los Angeles od ponad sześćdziesięciu lat. Prawie cała moja
czterdziestopięcioletnia służba miała miejsce tutaj w Los Angeles, najpierw w
kościele, gdzie byli biali ludzie, potem w chińskim zborze, a teraz tutaj.
Często chciałem wyjechać z Los Angeles, lecz Bóg chciał, abym został.
Wielokrotnie bardzo trudno żyło się tutaj pod względem finansowym i
emocjonalnym. Ale odkryłem, że ważniejszą rzeczą jest wykonywać Bożą wolę, niż
być gdzieś „w lepszym miejscu”. C. T. Studd, wielki misjonarz w Chinach i
Afryce powiedział: „Najbezpieczniejszym miejscem jest bycie w centrum Bożej
woli.” I w pełni się z nim zgadzam!
Wszyscy ci, z którymi chodziłem do szkoły, gdzieś się przenieśli.
Członkowie mojej rodziny albo umarli, albo wyprowadzili się. Żaden z nich nie
mieszka już w Los Angeles, choć tak wielu ich tutaj było. Obecnie, za wyjątkiem
moich dwóch synów i żony, nie ma innych Hymersów w Los Angeles. Jestem jedynym
z mojego pokolenia, który pozostał w tym mieście, gdzie kiedyś mieszkało ich
dziesiątki. Ci, którzy przenieśli się, wyprowadzili, nie znaleźli wcale
lepszego życia ani tego, czego szukali. Lecz ja mam znacznie pełniejsze,
bogatsze i lepsze życie niż wszyscy ci, którzy uciekli stąd i opuścili miasto.
Pozostań w mieście. To przesłanie, które pastorzy powinni zwiastować w wielkich
miastach z jednego krańca Ameryki do drugiego. Pozostań w mieście! Pozostań w lokalnym zborze! Gdzieś indziej
nie ma niczego lepszego!
Niektórzy zwiastujący mają specjalny „dzień powrotu”, gdzie wszyscy ludzie,
którzy kiedykolwiek wyjechali ze zboru, przyjeżdżają do niego. Nie sądzę, że
powinno się tak robić. Nie chciałbym takiego dnia dla tych, którzy wyjechali z
miasta i opuścili swój kościół. Co powinno jednak być, to „dzień pozostania”
dla tych, którzy w zborze zostali. Miejmy taki właśnie dzień i nigdy nie
okazujmy czci tym, którzy wyjechali. Nigdy nie wspominajmy ich, chyba że jako
uciekinierów.
Jak myślisz, co dzieje się z naszymi kościołami? Co dzieje się w Ameryce?
Biali ludzie powyjeżdżali z miast. Pozostawili swoje kościoły. Musimy zacząć
przeciwko temu zwiastować, gdyż to niemalże zniszczyło Amerykę. Nic nie zniszczyło naszego narodu bardziej, niż opuszczanie
miast przez białych, opuszczanie zborów, ucieczka. Nazywa się to „ucieczką
białych”. I to właśnie niszczy Amerykę! Przestań tak robić. Zostań w mieście!
To właśnie musimy zwiastować. Nie jest to przesłanie, które podoba się
ludziom, ale być może niektórzy będą to zwiastować. Bo co mamy robić,
zwiastować tylko to, co podoba się ludziom?Lepszą rzeczą jest mówić o tym, co ludzie powinni usłyszeć!
Jestem jedynym, który tutaj pozostał, lecz moje życie jest pełniejsze,
bogatsze i lepsze niż życie tych, którzy uciekli i opuścili miasto. I zachęcam
cię, abyś i ty zrobił to, co ja. Idź pod prąd. Zapuść tutaj korzenie i pozostań,
gdzie jesteś.
Jeszcze innym powodem poza materializmem jest brak samokontroli. „Wielu
będzie to badać i wzrośnie poznanie.” Biblia mówi, że to pokolenie będzie „bez
serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego,
co dobre” (2 Tymoteusza 3:3). Słowo „ niepowściągliwi” oznacza brak kontroli
nad sobą. Wielu ludzi nieustannie przenosi się, gdyż nie są w stanie
kontrolować samych siebie, zwłaszcza odnosi się to do Latynosów. Nie są w
stanie pozostać w tym samym miejscu. Co trzy, cztery miesiące muszą się gdzieś
przenosić. Ale nie jest to właściwy sposób życia!
Mój dziadek, ojciec mojej mamy, chociaż w wielu dziedzinach był wspaniałym
człowiekiem, to jednak tak właśnie żył. Miał siedmioro dzieci, a każde urodziło
się w innym stanie. Ciągle się przenosił. Moja mama urodziła się w Oklahomie;
jeden brat w Nevadzie, dwoje w Zachodniej Kanadzie. Ciągłe przenosiny. Wcale
nie dziwi, że pod koniec życia nie miał on niczego. Bo nie jest to sposób
życia! Obserwowałem, co stało się z rodzinami mojej mamy i ojca, te ich ciągłe
przenosiny i postanowiłem, że moje dzieci nie będą przez to przechodzić. Pewnej
nocy przed snem razem z żoną policzyliśmy, do ilu szkół chodziłem. Było ich 28
zanim ukończyłem szkołę średnią. Jako dziecko żyłem w kilku różnych domach. I
zdecydowałem, że gdy dorosnę, to zapuszczę korzenie i osiądę w jednym miejscu.
Nie wiedzę, czemu służą te wszystkie przenosiny. Jeśli musisz się gdzieś
przenieść, to zrób to po raz ostatni. A potem powiedz sam sobie: „Starczy już.
To był ostatni raz, gdy się gdzieś przenosiłem.”
Mówi się, że Aldous Huxley wybierał się na spotkanie Brytyjskiego
Zgromadzenia w Dublinie w Irlandii. Przybył jednak późno na stację. Szybko
wskoczył do powozu ciągniętego przez dwa konie i powiedział woźnicy: „Popędź
konie.” Woźnica uderzył konie batem i ruszyli przez ulice miasta. Po chwili
Huxley zawołał do niego: „Czy wiesz, dokąd jedziemy?” Woźnica odpowiedział:
„Nie wiem, dokąd jedziemy ale wiozę cię tam szybko.” Taki właśnie jest
współczesny człowiek. „Nie wiem, dokąd jadę, ale udaję się tam szybko.”
Jeden z piechurów w armii Coxe'a, gdy udawali się do Waszyngtonu próbował
wytłumaczyć ich misję mówiąc: „Nie wiemy, czego chcemy, ale chcemy tego bardzo
i szybko.” I takimi właśnie jest wielu młodych ludzi w dzisiejszych czasach.
„Nie wiem, czego chcę, ale chcę tego bardzo i szybko.” A tak nawiasem mówiąc,
gdzie ty znajdujesz się w swoim życiu? Idziesz tak szybko, jak tylko potrafisz,
ale dokąd idziesz? Żyjesz na
wysokich obrotach. Ale dokąd prowadzi cię to życie? Gdzie będziesz za
dwadzieścia pięć lat? Gdzie za pięćdziesiąt lat? Idziesz tak szybko, jak tylko
potrafisz, ale dokąd idziesz? Gdzie będziesz za sto lat? Gdzie spędzisz
wieczność? Idziesz tak szybko, jak tylko potrafisz, ale dokąd idziesz? Czego
chcesz od życia? Znasz wielkie filozoficzne pytania: Kim jestem? Dlaczego
jestem? Dokąd zmierzam? Jeśli nie znajdziesz na nie odpowiedzi, to nie ma
znaczenia jakie wykształcenie zdobędziesz. Nic dobrego nie da ci ono. Kim
jesteś? Dlaczego jesteś? Dokąd zmierzasz?
Jakiś czas temu rozmawiałem z pewną osobą. Powiedziała mi: „Zanim przyszłam
do tego zboru, nie rozumiałam, dlaczego żyłam”. I dodała: „Chodziłam do pracy i
wracałam do domu. Kładłam się spać, wstawałam. I pytałam sama siebie: Jaki jest
cel tego wszystkiego? Dlaczego tutaj jestem? Dokąd zmierzam?” Potem
powiedziała: „Dopiero, kiedy przyszłam do zboru odkryłam, jaki jest cel mojego
życia i dlaczego jestem na ziemi.” Tego i ty potrzebujesz. Dlaczego
masz być samotny i żyjący bez celu? Przyjdź do domu – do kościoła!
Pewien stary chrześcijanin usiadł obok młodego człowieka, który uważał, że
dobrze mu się wiedzie, bo zarabiał pieniądze. Starzec zapytał się go: „Co
zamierzasz zrobić ze swoim życiem?”. „Cóż” - odpowiedział młodzieniec - „mam
zamiar ciężko pracować”. Stary człowiek spojrzał na niego i powiedział: „A
potem?” „Potem mam zamiar zarobić dużo pieniędzy.” Starzec znowu spojrzał na
niego i zapytał: „A potem?”. „Myślę, że ożenię się”. „A potem?” - zapytał
starzec. „Myślę, że będę miał dzieci i będę je wychowywał.” „A potem?” „Przejdę
na emeryturę i będę radował się tym, co udało mi się osiągnąć w życiu?.” „A
potem?” „Cóż, myślę, że potem umrę?” „A co potem?”. To pytanie dręczyło tego
młodego człowieka i nie mógł o nim zapomnieć.
Ty też powinieneś to zrobić. Zadajesz sobie pytanie: jaki jest sens mojego
życia? Dokąd zmierzam? Krążę tu i tam, ale dokąd tak naprawdę idę?
I dlatego chciałbym, abyś przyszedł znowu do kościoła w następną niedzielę.
Chcę, abyś nawiązał tutaj mocne przyjaźnie, gdyż jest to sposób na samotność.
Kościół nie jest doskonały, gdyż są w nim ludzie, a ludzie nie są doskonali.
Ale kościół jest „najszczęśliwszym miejscem na ziemi”. Ludzie mówią to o
Disneylandzie, ale mylą się. To kościół jest
najszczęśliwszym miejscem na ziemi!
Ale musisz związać się z lokalnym zborem. Twojej samotności nie uleczy
przychodzenie raz na jakiś czas, a potem znowu opuszczanie nabożeństw. Musisz
przyłączyć się do zboru, przychodzić co tydzień, bez względu na okoliczności.
Tego rodzaju zobowiązanie jest konieczne, aby mieć stabilne małżeństwo i
niezbędne jest też, aby być częścią chrześcijańskiej rodziny w kościele! Ludzie
są samotni, gdyż są zbyt egoistyczni i zachłanni, aby podjąć zobowiązania. Są
tacy sami jak stary Scrooge, w powieści Dickensa Bożonarodzeniowa opowieść. Są tak egoistyczni i
zachłanni, że kończą w całkowitej samotności, odcięci od wartościowych relacji.
A wszystko to zaczyna się teraz, gdy jesteście jeszcze młodzi. Uznaj to za
wielki pewnik w życiu: jeśli nie podejmiesz zobowiązań w stosunku do stabilnej
grupy ludzi, to zawsze będziesz samotny. Nie ma miejsca bardziej samotnego niż
piekło. Bogacz w piekle był tak samotny, że błagał żebraka, aby przyszedł i dał
mu coś do picia. Jeśli chcesz pokonać samotność, musisz przychodzić do tego
zboru i stawać się jego częścią.
A potem musisz przyjść do Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. On umarł na
krzyżu, płacąc cenę za twoje grzechy. Przelał Swą cenną krew, aby obmyć cię z
twych win. Powstał z martwych, a teraz zasiada po prawicy Boga, w niebie.
Musisz odwrócić się od twego egoistycznego, pogańskiego życia i przychodzić co
niedzielę do zboru, nie opuszczając żadnego
nabożeństwa. Na tym polega prawdziwe nawrócenie. Tym ono
właśnie jest! Musisz przyjść do Chrystusa, zostać obmytym Jego krwią! Tym jest
prawdziwe zbawienie! Tym jest nowotestamentowe chrześcijaństwo! Oto odpowiedź
na najważniejsze pytania w życiu! Oto sposób, by zawsze już tak żyć! Odejdź od
tego błąkającego się pokolenia! Zostaw je! Przyjdź do lokalnego,
nowotestamentowego zboru baptystycznego! Przyjdź do Chrystusa! Zrób to! Zrób
to! Zrób to! A Bóg będzie cię na wieki błogosławił!
(KONIEC KAZANIA)
Kazania Doktora Hymersa dostępne są przez internet pod adresem:
www.realconversion.com. Wybierz: „Kazania po Polsku”.
Kazania Doktora Hymersa dostępne są przez internet pod adresem:
www.realconversion.com. Wybierz: „Kazania po Polsku”.
You may email Dr.
Hymers at rlhymersjr@sbcglobal.net,
(Click Here) –
or you may write to him at P.O. Box 15308, Los Angeles, CA 90015.
Or phone him at (818)352-0452.
or you may write to him at P.O. Box 15308, Los Angeles, CA 90015.
Or phone him at (818)352-0452.
Pismo Święte czytane
przed kazaniem przez Dr Kreightona L. Chan: Daniel 12:1-4, 8-10.
Pieśń śpiewana solo przed kazaniem w wykonaniu pana Benjamina Kincaida
Griffitha: „Acres of Diamonds” (autor Arthur Smith, 1959).
Pieśń śpiewana solo przed kazaniem w wykonaniu pana Benjamina Kincaida
Griffitha: „Acres of Diamonds” (autor Arthur Smith, 1959).
SKRÓT KAZANIA
BŁĄKAJĄCE SIĘ
POKOLENIE
Dr. R. L. Hymers, Jr.
„Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu
ostatecznego! Wielu będzie to badać i wzrośnie poznanie” (Daniel 12:4).
(Daniel 12:8-9)
I. Po pierwsze, Biblia podaje nam wiele znaków na to, że
żyjemy w
„czasie ostatecznym” Daniel 12:4a; Ew. Łukasza21:11, 25-26; Ew. Łukasza 21:10; Zachariasz 12:3; Ew. Łukasza 21:12; 2 Tesaloniczan 2:3.
II. Po drugie, tekst pokazuje nam, że poznanie i podróżowanie
zwiększą się w czasach ostatecznych. Daniel 12:4b.
III. Po trzecie, tekst pokazuje, że wzrośnie niepokój w czasach
ostatecznych.
1 Mojżeszowa 4:14; Ew. Mateusza 24:37; 2 Tymoteusza 3:1-2; Ew. Mateusza 6:33; 2 Tymoteusza 3:3
.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz