poniedziałek, 13 października 2014

Rozwód i ponowne małżeństwo.

Rozwód jest jednym z głównych współczesnych problemów społecznych. Jego szkodliwy wpływ wychodzi daleko poza samo małżeństwo. Jeśli mają oni dzieci, przeżywają one wielki emocjonalny stres. Często w ten sposób pozostawia się je z wypaczonym, negatywnym obrazem małżeństwa i rodziny.
Ponad indywidualnymi, bezpośrednimi wpływami rozwód jest głównym środkiem nacisku używanym przez siły zła, aby złamać życie rodzinne i przez to zagrozić całej społecznej strukturze. Każda kultura i cywilizacja, która otwarła drogę na rozwiązłe, niekontrolowane rozwody, wykuła narzędzie na swoją własną zgubę. Jak został przez to zasiany wiatr, tak też z pewnością będzie zebrana trąba powietrzna.
Tragiczne jest to, że rozwody stały się prawie tak samo pospolite w chrześcijańskich kościołach jak w świecie niechrześcijańskim. Również tutaj ostateczną konsekwencją musi być nieuchronnie rozpad Kościoła.
Co sprawiło, że rozwody stały się tak powszechne pośród chrześcijan? Można przytoczyć dwa powody.
Po pierwsze niewłaściwe spojrzenie na małżeństwo, dla którego Kościół porzucił standardy Boże zawarte w Biblii, a w ich miejsce przyjął standardy światowe. Ktoś opisał to przy pomocy następującego „podobieństwa”: Statek na morzu jest w porządku; morze w statku jest złe. Kościół w świecie jest w porządku; świat w Kościele jest zły.
Drugi główny powód napływu rozwodów pomiędzy chrześcijanami jest taki, że wielu w najlepszym przypadku otrzymało niedostateczne przygotowanie do małżeństwa. Weszli w małżeństwo z brakiem czystego zrozumienia jego natury czy obowiązków. Również bardzo często nie otrzymali wskazówek i treningu, które umożliwiłyby im wypełnienie tych warunków. Wynik jest podobny do pary na morzu w łodzi, która nie wie, jak wiosłować ani sterować.
Moim szczerym pragnieniem i modlitwą w tej książce jest przygotowanie konstruktywnego rozwiązania na oba te problemy – ignorancję dotyczącą natury małżeństwa i brak przygotowania.
Przez wieki kościół nie stanął naprzeciw rzeczywistego problemu rozwodów lub narzucał niesprawiedliwe i niebiblijne przepisy. Prawdopodobnie jednym z głównych problemów było wprowadzenie celibatu duchowieństwa. Odpowiedzialni za ustanawianie przepisów wiedzieli z wyprzedzeniem, że oni sami nigdy nie będą musieli ich przestrzegać. Jezus równie dobrze mógłby powiedzieć o takich ludziach, jak powiedział o faryzeuszach za Jego czasów: „Bo wiążą ciężkie brzemiona i kładą na barki ludzkie, ale sami nawet palcem swoim nie chcą ich ruszyć” (Mt 23,4).
Podobnie jak faryzeusze, przywódcy kościoła wymyślali wyszukane sposoby omijania swoich własnych przepisów, kiedy im to odpowiadało. Dla bogatych czy wpływowych, „unieważnienie” daje praktycznie te same rezultaty co rozwód bez naruszania listu prawnego.

Bóg nigdy nie zamierzył, aby małżeństwo kończyło się rozwodem. Źródłem rozwodu zawsze było ludzkie odejście od Bożych dróg i standardów. Nie ma usprawiedliwienia za traktowanie rozwiedzionych w sposób bezwzględny czy niebiblijny.
Bóg nigdy nie zamierzył, aby ludzie okradali się nawzajem. Kradzież, podobnie jak rozwód, jest dziełem grzechu w ludzkim sercu. Pomimo to względem kradzieży panuje jedność i zarówno Kościół jak i społeczeństwo uznają za swój obowiązek, aby z nimi się rozprawiać w sprawiedliwy i rzeczywisty sposób.
Żadna rozsądna osoba nie przyjmie takiego sposobu myślenia: „Kradzież jest zła, więc musimy ustanowić prawo przeciwko obu stronom. Będziemy więzić zarówno osobę, która ukradła, jak i osobę, która została okradziona.” Oczywiście byłaby to parodia sprawiedliwości!
Jednak w sprawie rozwodów Kościół często przyjmuje podobny punkt widzenia, odrzucając rozróżnienie pomiędzy stroną niewinną a winną. „Rozwód jest zły”, deklaruje Kościół, „nałożymy więc taką samą karę na obie strony. Zabronimy obu stronom ponownego małżeństwa.” Tak naprawdę niewinna strona została okradziona z czegoś cenniejszego niż posiadłości materialne; a kara nałożona na taką osobę jest bardziej surowa niż czas fizycznego uwięzienia.

Wielu religijnych ludzi ma skłonności do kwestionowania zwrotu niewinna strona. Czy nie są obie strony rozwodu winne? Czy nie powinny one być traktowane tak samo? Jest to tak samo nierozsądne, jak sugerowanie, że obie strony kradzieży są winne i powinny być traktowane tak samo.
Niektórzy mogą też zapytać:
Czy Biblia nie pozwala na rozwód z pewnych powodów?”
Natychmiastową odpowiedzią na to pytanie jest jasne i niedwuznaczne tak.

W czasach Ezdrasza, kiedy niektórzy Żydzi naruszyli Prawo Mojżeszowe i poślubili kobiety z okolicznych narodów pogańskich, Ezdrasz nie tylko pozwolił im na rozwód, ale nawet nakazał im to zrobić (Zob. Ezd 9-10).
Aby otrzymać biblijną perspektywę na sytuacje, w których jedna ze stron małżeństwa może zostać zwolniona z więzów małżeńskich, konieczne jest porównanie trzech faz Bożych kontaktów z ludzkością: okresu przed Prawem Mojżeszowym; okresu pod Prawem Mojżeszowym i okresu rozpoczętego przez Jezusa w Ewangelii.

1-Okres przed Prawem Mojżeszowym.
W Izraelu przed Mojżeszem karą za cudzołóstwo była śmierć. Zostało to zilustrowane w życiu Judy. W pewnym momencie Juda miał seksualne stosunki z kobietą, która, jak wierzył, była prostytutką, ale która była tak naprawdę jego synową Tamar. Tamar była zaręczona z najmłodszym synem Judy – Szelą. Relacja narzeczeństwa była porównywalna do samego małżeństwa, a jej naruszenie było uważane za cudzołóstwo.
Trzy miesiące później odkryto, że Tamar była w ciąży. Juda natychmiast odpowiedział: „Wyprowadźcie ją i spalcie!” (1 Moj 38,24). Kiedy odkrył, że osobiście był odpowiedzialny za jej ciążę, nie wymagał już, aby została wydana na śmierć. Mimo wszystko ten incydent czyni jasnym, że karą za cudzołóstwo w tym czasie była śmierć.
Kara śmierci nałożona na winną stronę małżeństwa automatycznie uwalniała niewinną stronę do ponownego małżeństwa.

2-Okres pod Prawem Mojżeszowym.

Pod Prawem Mojżeszowym obowiązkową karą za cudzołóstwo, zarówno dla mężczyzny jak i kobiety, była śmierć (zob. V Moj 22,22-24). Ponownie kara śmierci na winnej stronie automatycznie uwalniała stronę niewinną do ponownego małżeństwa.
Często ludzie cytują oświadczenie Pawła z Listu do Rzymian 7,2: „Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem…” Zapominają jednak dodać, że to samo prawo, które wiąże żoną z jej mężem za życia, przez narzucenie kary śmierci na drugą stronę, jeśli jest winna cudzołóstwa, automatycznie uwalnia niewinną stronę do powtórnego małżeństwa.
Co więcej, Nowy Testament konsekwentnie podkreśla, że Prawo Mojżeszowe musi zawsze być pojedynczym, pełnym systemem, wszystkie wymagania są jednakowo ważne.
Na przykład:

Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego.”
(Jk 2,10)
Napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu.”
(Gal 3,10)

Nielogicznym i niebiblijnym jest przestrzeganie wymagań prawa, które wiąże kobietę z jej mężem za życia, ale rezygnować z wymagań tego samego prawa, które automatycznie uwalnia ją poprzez karę śmierci, jeśli jej mąż dopuścił się cudzołóstwa.

3-Okres rozpoczęty przez Jezusa w Ewangelii.

W Nowym Testamencie Jezus wyraźnie zaaprobował rozwód z powodu niewierności małżeńskiej:

A Ja wam powiadam, że każdy, kto opuszcza żonę swoją, wyjąwszy powód wszeteczeństwa, prowadzi ją do cudzołóstwa, a kto by opuszczoną poślubił, cudzołoży.”
(Mt 5,32)
A powiadam wam: Ktokolwiek by odprawił żonę swoją, z wyjątkiem przyczyny wszeteczeństwa, i poślubił inną, cudzołoży, a kto by odprawioną poślubił, cudzołoży.
(Mt 19,9)

Greckie słowo przetłumaczone tutaj jako „wszeteczeństwo” to porneia. Ogranicza to grzechy seksualne do osób bez ślubu. Jednak w całym greckim Nowym Testamencie słowo porneia używane jest do opisania każdej formy zakazanego i nienaturalnego seksu. Poniżej jest kilka definicji słowa porneia danych przez znane autorytety.

Oznacza lub zawiera cudzołóstwo.”
Exposition Dictionary of New Testament Words
Autorstwa W. E. Vine’a

Prostytucja, nieczystość… każdy rodzaj nieprawych stosunków seksualnych… cudzołóstwo objawia się jako wszeteczeństwo… Seksualna niewierność zamężnej kobiety…”
A Greek-English Lexicon of the New Testament
Autorstwa Arndta i Gingricha

Zakazane stosunki seksualne w ogóle…”
Thayer’s Greek-English Lexicon

W Nowym Testamencie porneia razem z jej pokrewnym czasownikiem porneuo jest użyta między innymi w poniższych przypadkach, które obejmują więcej, niż grzech seksualny uczyniony przez osoby przed ślubem.
W Dziejach Apostolskich 15,20.29 przykazano pogańskim chrześcijanom, aby wstrzymywali się od poreia – oczywiście nie tylko od seksualnych grzechów osób niezamężnych czy nieżonatych.
W 1 Liście do Koryntian 5,1 Paweł opisuje mężczyznę żyjącego z żoną swojego ojca jako porneia. Tutaj słowo to zawiera zarówno kazirodztwo jak i cudzołóstwo.
W 1 Liście do Koryntian 5,9-11 Paweł przykazuje wierzącym, aby nie przestawali z chrześcijanami, którzy są winni porneia. Oczywiście nie ogranicza tutaj tego do nieżonatych, czy niezamężnych osób. Paweł używa porneia i porneuo w podobny sposób w 1 Liście do Koryntian 10,8 i 2 Liście do Koryntian 12,21.
W wersie 7 swojego listu, Juda używa słowa porneia do opisania seksualnych występków Sodomy i Gomory. Głównym grzechem obu tych miast był homoseksualizm i nie ma tutaj żadnych sugestii, że dotyczy on tylko osób bez ślubu.
Jest więc jasne, że słowo porneia zawiera wszeteczeństwo, homoseksualizm, bestialstwo, kazirodztwo i cudzołóstwo; i że Jezus zaaprobował rozwód (tam, gdzie to ma miejsce) do wszystkich lub jakiegokolwiek z tych przyczyn.

W ten sposób prawo i ewangelia doszły do tego samego rezultatu odnośnie porneia: uwalania ono niewinnego partnera ze swoich zobowiązań małżeńskich.
Jest jednak różnica.
Pod prawem uwolnienie było zapewniane przez obowiązkową karę śmierci wykonywaną na winnej stronie.
W ewangelii niewinny partner jest wolny zarówno do roszczenia sobie praw uwolnienia przez rozwód, jak i do zaoferowania winnemu partnerowi alternatywy przebaczenia i pojednania, jeśli da wystarczający dowód nawrócenia.
Czy osoba, która otrzymała rozwód z biblijnych powodów, tym samym zostaje uwolniona do ponownego małżeństwa? Ani język ani kultura Biblii nie daje żadnej sugestii, że osoba może być prawnie wolna tylko do rozwodu a nie do zawarcia ponownego małżeństwa. Przeciwnie, wolność do zawarcia ponownego małżeństwa jest wyraźnie ustanowiona zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie.

Stary Testamęt---------------------------------

Pod Prawem Mojżesz mówi, że jeśli mężczyzna prawnie rozwodzi się ze swoją żoną i odprawia ją, ona staje się wolna do poślubienia innego (5 Moj 24,1-2). Oczywiście Mojżesz nie akceptuje cudzołóstwa.
W 5 Księdze Mojżeszowej 24,3-4 Mojżesz mówi, że jeśli drugi mąż takiej kobiety rozwiedzie się z nią lub umrze, pierwszemu mężowi nie wolno jej ponownie poślubić. Nazywając mężczyznę, któremu była ona najpierw poślubiona jej „pierwszym” mężem, Mojżesz jasno sygnalizuje, że pierwsze małżeństwo zostało prawnie rozwiązane.

Nowy Testamęt------------------------------------

W Nowym Testamencie Paweł mówi: „Jesteś związany z żoną? Nie szukaj rozłączenia. Nie jesteś związany z żoną? Nie szukaj żony. A jeśli się ożeniłeś, nie zgrzeszyłeś…” (1 Kor 7,27-28).
Wskazuje to na to, że osoba, która jest (biblijnie) uwolniona od partnera w małżeństwie i następnie ponownie bierze ślub nie zgrzeszyła. Za osobą, która uzyskuje rozwód na uzasadnionej i biblijnej podstawie, a następnie wykorzystuje swoje prawo do ponownego małżeństwa, nie podąża żadne znamię winy czy niższości. Taka osoba nie jest „niższej klasy” chrześcijaninem.
Na poziomie ludzkim sprawa rozwodowa normalnie rozwiązuje się w sądzie, zarówno religijnie jak i świecko. Jednak ponad tymi wszystkimi ludzkimi decyzjami leżą Boże zasady sprawiedliwości, które nigdy się nie różnią. Jedna taka zasada podąża przez całą Biblię: niewinny nigdy nie może być ukarany jak winny ani winny jak niewinny.

W V Księdze Mojżeszowej 25,1 autor zwięźle tłumaczy i podsumowuje podwójną odpowiedzialność sędziów uniewinnić niewinnych i skazać winnych.

W Przypowieściach Salomona 17,15
Salomon wskazuje, że jakiekolwiek odstępstwo od tej zasady spotka się z silną Bożą nieprzychylnością: „I ten, kto uwalnia winnego, i ten, kto skazuje niewinnego, obaj są ohydą dla Pana.” Podobnie na liście tych, którzy wywołują Boży gniew są ci, o których mówi Izajasz: „Biada tym, (…) którzy uniewinniają winowajcę (…), a niewinnym odmawiają sprawiedliwości” (Iz 5,22-23).
Nałożenie tej zasady na sprawę rozwodu jest oczywiste. Nakładanie tej samej kary na stronę winną porneia i na niewinną, zaprzecza naturze sprawiedliwości.

Ludzie czasami argumentują, że są dwie strony rozpadu małżeństwa i nie jest możliwe poznać, który partner jest naprawdę winny.

Ale to przysłania prawdziwe pytanie w tej sprawie. Nie chodzi o to, czy był egoizm, brak wrażliwości czy kłótnie po obu stronach. Pytanie jest proste: czy jedna ze stron dopuściła się grzechu porneia, a druga nie? W wielu dzisiejszych przypadkach jeden z partnerów otwarcie przyznaje się do swojej winy.

Kiedy przysięga małżeńska traci ważność?

Przynajmniej Bóg oczywiście przewiduje możliwość postanowienia winy po jednej ze stron, wyłączając w drugą; ponieważ pod Prawem Mojżeszowym zarządził śmierć tym, którym udowodniono cudzołóstwo.
W pewnym sensie małżeństwo jest legalnym kontraktem, w który wchodzi się przez przysięgę. Zakres kontraktu jest ustanowiony przez przysięgę, którą się składa. Przysięga małżeńska ogólnie dzisiaj używana brzmi mniej więcej tak: „Ślubuję Ci wierność… zachowam samego siebie tylko dla ciebie [w seksualnym związku]… dopóki nas śmierć nie rozłączy.”

W tej przysiędze są dwa główne elementy:

klauzula użytkowa („zachowam samego siebie tylko dla ciebie”)
i klauzula czasowa („dopóki nas śmierć nie rozłączy”). Te dwa człony są związane ze sobą i nie mogą być egzekwowane osobno. Jeśli jeden z partnerów złamie klauzule użytkową przez porneia, drugi partner jest automatycznie zwolniony z klauzuli czasu.

Przykład

Pozwólcie, że przedstawią prostą światową analogię. Smith dzierżawi swoją posiadłość Brownowi na pięć lat od 1986 do 1991 roku. Wnosi jednak pewną klauzulę użytkową: Brown nie może używać jego własności jako magazynu alkoholi wysokoprocentowych. Jeśli Brown będzie przestrzegał klauzuli użytkowej i powstrzyma się od używania własności Smitha jako magazynu alkoholi wysokoprocentowych, to Smith musi przestrzegać klauzuli czasu, nie może zerwać umowy dzierżawy przed 1991 rokiem. Jeśli jednak Brown złamie klauzulę użytkową używając własność Smitha jako magazynu alkoholi wysokoprocentowych, wtedy ten automatycznie jest zwolniony od klauzuli czasowej i może natychmiast zerwać umowę dzierżawy.
Podobnie, kiedy jedna strona małżeństwa zrywa klauzulę użytkową przez porneia, druga strona jest przez to zwolniona z klauzuli czasu – „aż do śmierci”.

Według rozporządzeń Nowego Testamentu jest jeszcze jedna sytuacja, w której chrześcijanin może być uwolniony z więzów małżeńskich. Zostało to opisane przez Pawła w 1 Liście do Koryntian 7,10-15:

Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała, a jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna albo niech się z mężem pojedna; niech też mąż z żoną się nie rozwodzi.
Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi; i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi. Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte. A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani…

W wersach 10-11 Paweł opowiada o przypadku dwóch wierzących, zaślubionych sobie nawzajem.
Przez swoje wtrącone zdanie – „nakazuję nie ja, lecz Pan” sygnalizuje, że ten przypadek został objęty przez Jezusa w Jego nauczaniu zapisanym w Ewangelii. Stanowisko jest jasne i niedwuznaczne: żadna ze stron nie jest wolna do rozwodu z wyjątkiem niewierności małżeńskiej. (Od momentu w którym Jezus ustanowił ten wyjątek w ewangelii, Paweł nie musiał powtarzać tego w podanym wyżej fragmencie.) Jeśli jednak rozwiodą się, są zobligowani do pozostania bez ślubu, jedynie mogą ponownie wyjść za siebie.
W wersach 12-15 Paweł mówi o przypadku wierzącego zaślubionego z niewierzącym.

Przez zwrot – „mówię ja, nie Pan” Paweł wskazuje, że ten przypadek nie ma pokrycia w Ewangeliach Jezusa. Po pierwsze Paweł umieszcza na osobie wierzącej obowiązek do szukania i podtrzymywania pokoju w małżeństwie i przyprowadzić niewierzącego współmałżonka do wiary w Chrystusa. Jeśli jednak niewierzący odrzuca tę propozycję i nie chce kontynuować małżeństwa, ale opuszcza wierzącego, wtedy wierzący jest wolny od więzów małżeńskich i przez to uwolniony do wejścia w nowe małżeństwo.
Są jednak dwa warunki, które muszą być spełnione. Po pierwsze wszystkie wymagania prawa cywilnego muszą być spełnione, a po drugie nowy współmałżonek musi być wierzącym w Chrystusa.

Porównaliśmy dwa przypadki opisane w Nowym Testamencie: kiedy jedna ze stron małżeństwa jest winna zdrady małżeńskiej i kiedy wierzący jest opuszczony przez niewierzącego z powodu wiary w Chrystusa. W każdym z tych przypadków, kiedy wszystkie związane z tym warunki zostaną spełnione, wierzący ma prawo do rozwodu i w konsekwencji do ponownego małżeństwa.