sobota, 8 listopada 2014

Jak my sobie poradzimy?
(How Are We Going To Make It?)
David Wilkerson
16 listopada 1998
__________
Mnóstwo chrześcijan wstaje każdego ranka tylko po to, aby
stanąć przed problemami nie do opisania – ból fizyczny,
cierpienie psychiczne, kłopoty finansowe. Jeden problem za
drugim dobija wielu aż do tego stopnia, że zamartwiają się:
“Tego wszystkiego jest już dla mnie za wiele i nie poradzę sobie
z tym. Moje problemy całkiem mnie powalą! Nie mam już siły,
aby z tym walczyć. Jak ja sobie poradzę?”
Nasza misja otrzymuje wiele listów od wierzących, którzy
codziennie znoszą bardzo trudne okoliczności. Niedawno razem
z żoną spędziliśmy cały dzień czytając niektóre z tych listów:
• Pewna bogobojna kobieta pisała: “Jestem zamężna od
ponad 35-ciu lat i jestem już babcią. Ale teraz moja
rodzina jest niszczona przez mojego cudzołożnego męża.
On chodził w pełni Ducha i Pan go często używał. Ale
teraz jest zgorzkniałym kobieciarzem, pełnym
pożądliwości u schyłku swego życia. Proszę, módlcie się
za mną. On zabił we mnie wszelką miłość i jestem taka
nieszczęśliwa.”
Nad życiem tej kobiety zebrały się chmury cierpienia.
Nadal kocha swojego męża i chce, aby wrócił do domu
– ale on zabił w niej wszelkie emocje. Często myśli
sobie: “Boże, to mnie zniszczy. Chyba już tego dłużej
nie wytrzymam. Jak mam dalej żyć?”
• Inna droga kobieta pisała: “Żyję z bolesnym problemem
jelit od przeszło siedmiu lat. Mój mąż jest również w
kiepskim stanie zdrowia. Nasze sprawy finansowe
wyglądają bardzo źle, chociaż nigdy nie wydajemy
pieniędzy na zbytki. A teraz mój 89-cio letni ojciec umiera
na raka. Prosimy o modlitwę za nas.”
Codziennie ta kobieta musi patrzeć na umierającego
ojca, chorego męża, zmagać się z dokuczliwym bólem
fizycznym i koszmarami finansowymi. Zastanawiam
się jak często wołała: “Panie, ci nieprzyjaciele są dla
mnie zbyt mocni. Jak może dalej żyć taka słaba,
bezradna osoba jak ja? Jak my sobie poradzimy?”
• Pewien pastor ze stanu Tennessee napisał: “W lipcu tego
roku poddałem się poważnej operacji prostaty
zaatakowanej przez raka. Lekarze usunęli również mięśnie
moich zwieraczy. Uważają, że usunęli całego raka, ale nie
mogą być tego całkowicie pewni. Teraz mam również
cukrzycę i wrzody żołądka. Proszę, módlcie się za mną.”
Jakich olbrzymich wrogów spotyka ten człowiek
każdego dnia! Żyje w strachu, że jakaś część
rakowatych komórek mogła nie zostać usunięta. Musi
też znosić ból powodowany cukrzycą i wrzodami
żołądka. Zastanawiam się jak często zadaje sobie
pytanie: “Jak mogę dalej z tym walczyć? Jak ja sobie
poradzę?”
• Starsza siostra w Panu pisała: “W marcu skończę 81 lat.
Cierpię na artretyzm i cukrzycę. Mam słaby kręgosłup oraz
nogi i ledwie chodzę. Ponieważ mieszkam sama, muszę
wykonywać wszystkie prace domowe. Nie mam dużo
pieniędzy, ani nikogo z rodziny. Proszę, módlcie się za
mną.”
Wyobrażam sobie, jak ciężko wstać z łóżka każdego
ranka tej nękanej bólem kobiecie, jak ciężko jej
gotować posiłki, sprzątać w domu – bez niczyjej
pomocy. Czasami musi się zastanawiać: “Jak ja
przeżyję następny dzień? Co się ze mną stanie, kiedy
rano nie będę w stanie wstać z łóżka?”
• Inna droga siostra pisała: “Akurat otrzymałam wiadomość,
że mój małżonek ma nieuleczalnego raka przełyku. Był on
bogobojnym mężem i wspaniałym ojcem dla naszego 14-
sto letniego syna. Módlcie się, żebym zachowała siły i aby
w wyniku tego wszystkiego moja wiara się wzmocniła.”
Tak jak wielu innych, którzy piszą do nas, ta biedna
kobieta woła o siłę, by każdego dnia mogła stawić
czoła olbrzymim trudnościom.
• Otrzymaliśmy list od kobiety ze stanu Teksas, która opisała
nam tragedię, o której usłyszeliśmy już wcześniej w
wiadomościach. Ta droga siostra pisała:
“Proszę, módlcie się o nas. 4 października przeżyliśmy
tragiczne wydarzenie, które zrujnowało nasze życie.
Nasz 17-sto letni syn Sean podczas szkolnego meczu
doznał otwartego złamania nogi. Złamana kość
przebiła skórę i wbiła się w ziemię. To wywołało
natychmiastowy szok w jego organizmie, a do nogi
dostała się trawa i brud.
Sanitariusze poskładali kość, ale odkąd Sean znalazł
się w szpitalu jego stan zaczął się gwałtownie
pogarszać. Lekarz dyżurny przychodził tylko na
dwuminutowe wizyty, pomimo że widział, iż nasz syn
wymiotował, kaszlał krwią i cały drżał. Sean dostał
zakażenia i strasznych bólów głowy, a przez gips
sączyła się krew.
Lekarz zupełnie na to nie zareagował. Powiedział, że
Sean kaszle krwią ponieważ zostały podrażnione
naczyńka włoskowate w jego gardle. Powiedział też, że
ból głowy jest tylko problemem z zatokami.
Następnego dnia nasz syn zmarł. To nas dobiło.
Później powiedziano nam, że gdyby tylko podano
Seanowi lekarstwo rozrzedzające krew, to by przeżył.
Mój mąż jest kaznodzieją w Zborach Bożych i musiał
zrezygnować z posady w kościele. Potrzebuje czasu na
uzdrowienie, podobnie jak ja. Dziękuję wam za
modlitwy w naszej intencji.”
Mamy tu oddanego Bogu sługę ewangelii i jego żonę,
którzy budzą się każdego ranka z okropnym bólem
spowodowanym tym, że ich ukochanego syna nie ma
już z nimi. Każdy dzień jest dla nich wypełniony
cierpieniem i wydaje się, że nie umieją otrząsnąć się z
tej rozpaczy. Z pewnością od czasu do czasu myślą:
“Panie, to doświadczenie jest dla nas zbyt trudne. Jak
możemy to przetrwać?”
Nigdy w życiu nie słyszałem o takich kłopotach, cierpieniach i
bólu pośród chrześcijan – problemy małżeńskie, kłopoty
finansowe, niedomagania zdrowotne, niekończący się smutek.
Ludzie zadają pytanie: “Jak ja sobie poradzę? Ci wszyscy
wrogowie są dla mnie zbyt silni. Jestem słaby, bezradny i nie
jestem w stanie nic z nimi wskórać. Panie, jak mogę przez to
przejść?”
Prawda jest taka, że żadna z tych strasznych rzeczy nie jest
zaskoczeniem dla Boga. On przewidział każdą złą rzecz, jaka
kiedykolwiek przydarzy się ludzkości, włączając w to każdy
kryzys i problem, jaki przeżywamy obecnie. Biblia mówi, że Bóg
chce nam pokazać jak sobie z tym wszystkim radzić.
Pan przekazał Mojżeszowi dwa słowa nadziei, które są
przeznaczone również i dla nas dzisiaj. Jeżeli będziemy
postępować tak, jak On nam radzi, to nie tylko przejdziemy przez
te nasze doświadczenia, ale odkryjemy, że Pan jest wierny w
spełnianiu Swoich obietnic, jakie nam dał:
1. Bóg nam nakazuje,
abyśmy się nie bali naszych wrogów.
“Nie będziesz się ich bał…” (5 Mojż. 7:18). W przypadku Izraela
słowo “ich” oznaczało potężne, dobrze uzbrojone narody
pogańskie, na jakie napotykali w ziemi obiecanej. Dla nas słowo
“ich” oznacza każdy problem, kłopot i przytłaczające trudności,
na jakie napotykamy w życiu.
Może zapytasz: dlaczego nie mamy się bać? Bo Bóg tak
powiedział! Nie trzeba żadnego innego wyjaśnienia. Bóg jest
wszechmogący, a Jego łaska wystarczająca. Dobrze wie, na jakie
warownie szatańskie napotkamy. Wie o każdej pułapce,
doświadczeniu i pokusie, jakie kiedykolwiek zostaną rzucone
przeciwko nam i rozkazuje nam: “Nie będziesz się bał żadnej z
tych rzeczy!”
Bóg dał takie samo przykazanie Abrahamowi. Człowiek ten żył
w obcym kraju pośród potężnych królów i nie wiedział dokąd
ostatecznie dojdzie. Jednak pierwsze słowa Boga do niego były
takie: “Nie bój się!” “... doszło Abrama w widzeniu następujące
słowo Pana: Nie bój się, Abramie, Jam tarczą twoją; zapłata
twoja będzie sowita!” (1 Mojż. 15:1).
Znaczenie tego ostatniego wyrażenia jest takie: “Będę murem
wokół ciebie i twoim obrońcą, będę cię ochraniał.” W skrócie
Bóg mówił do Abrahama: “Będziesz napotykał na trudności. Ale
będę cię w tym wszystkim chronił.” Odpowiedzią Abrahama
było to, że uwierzył słowu Bożemu: “... uwierzył Panu, a On
poczytał mu to ku usprawiedliwieniu” (1 Mojż. 15:6).
To samo słowo doszło później do syna Abrahama, Izaaka. On
również żył we wrogim otoczeniu pośród Filistynów, którzy go
nienawidzili, nękali i chcieli go usunąć ze swego kraju. Biblia
mówi, że za każdym razem, kiedy Izaak wykopał studnię,
Filistyni mu ją zasypywali: “... wszystkie studnie... Filistyni
zasypali i wypełnili ziemią” (1 Mojż. 26:15).
Wszędzie, gdzie udał się Izaak, napotykał na ten sam problem.
Jedną z tych studni nazwał nawet “Esek”, co oznacza
“sprzeczkę”. Okazuje się, że Izaak całe życie prowadził spór. Z
pewnością myślał sobie: “Jak ja mam nakarmić swoją rodzinę i
napoić moje stada? Jak mogę wychować swoje dzieci bez
strachu, kiedy Filistyni bez przeszkód mogą ograbić nas w każdej
chwili? Boże, dlaczego mnie tutaj postawiłeś? Jak ja sobie
poradzę?”
Kiedy tak te chmury zwątpienia zbierały się nad Izaakiem, Bóg
dał mu to samo słowo, co Abrahamowi: “... Jam jest Bóg
Abrahama, ojca twego. Nie bój się, bom Ja z tobą i będę ci
błogosławił, i rozmnożę potomstwo twoje przez wzgląd na
Abrahama, sługę mego” (1 Mojż. 26:24).
Tak jak Izaak, jesteśmy dzisiaj dziećmi Abrahama. Bóg daje nam
tę samą obietnicę, jaką dał Abrahamowi i jego potomstwu: “A
jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama,
dziedzicami według obietnicy” (Gal. 3:29).
Służymy temu samemu Bogu, który był tarczą dla Abrahama i
jest też z nami w tak samo potężny sposób!
Nasz niebiański Ojciec widzi każdy krok w naszym życiu i
pomimo wszystkich naszych kryzysów oraz trudności, rozkazuje
nam ciągle na nowo w Słowie: “Nie bój się!” Mamy wierzyć, że
nasze problemy nas nie powalą i nie zniszczą, ponieważ musimy
wiedzieć, że On jest naszą tarczą.
“Błogo ci, Izraelu! Któż jest jak ty? Lud wspomagany przez
Pana, tarczą pomocy twojej. On też jest mieczem chwały twojej;
i schlebiać ci będą wrogowie twoi, a ty będziesz kroczył po ich
wzgórzach” (5 Mojż. 33:29). Bóg mówi nam: “To kłamstwo, że
was opuściłem! To kłamstwo, że się na was gniewam i że was
zostawiłem samych w obronie przed wrogami. To wszystko są
kłamstwa szatana!”
Chcę się zwrócić do wszystkich chrześcijan,
którzy walczą z usidlającym grzechem.
Czy budzisz się każdego dnia z niepokojem powodowanym
usidlającą pożądliwością lub nałogiem? Czy żyjesz w udręce,
myśląc: “Ta okropna rzecz nadal we mnie żyje”?
Bóg wie wszystko na temat grzechu, jaki pozostał w twoim
sercu. Wie też jak bardzo nienawidzisz tych rzeczy i że płaczesz
z ich powodu. On chce, abyś teraz posłuchał Jego Słowa: “Nie
bój się! Jestem twoją tarczą, twoją ochroną, twoją obroną, twoim
mieczem świętości zwróconym przeciwko wszystkim wrogom.
Znam drogę wyjścia z twojej pokusy. Będę cię uczył jak masz
toczyć bitwę!”
Dawid wiedział o tym, dlatego mógł powiedzieć: “... zła się nie
ulęknę...” (Ps. 23:4). Zdawał sobie sprawę, że szatan odniósłby
zwycięstwo, gdyby udało mu się nakłonić króla do tego, by
zaczął się bać.
Umiłowani, w taki właśnie sposób działa przeciwko nam wróg.
Chce, abyś się bał swojego grzechu – abyś się bał, że nigdy nie
będziesz od niego uwolniony i wyzwolony.
Ale Bóg mówi do wszystkich zasmuconych, zranionych
świętych: “Nie bójcie się! Widzę i znam wszystkie wasze
cierpienia. Nie pozwolę, aby szatan was zniszczył!”
Może zapytasz: “Ale co ja mam robić? Jak mogę pozyskać pokój
Pana i odpocznienie w tym wszystkim?”
Odpowiedź znajdujemy w słowie, jakie Bóg dał Mojżeszowi i
Izraelowi. Kiedy przed nimi było morze, a za nimi wróg i nie
było gdzie uciekać, Bóg nakazywał im: “... Nie bójcie się,
wytrwajcie, a zobaczycie pomoc Pana, której udzieli wam
dzisiaj... Pan za was walczyć będzie, wy zaś milczcie!” (2 Mojż.
14:13-14).
Co oznacza to ostatnie wyrażenie “wy zaś milczcie”? Oznacza
ono, że masz skończyć ze zmartwieniami, z próbami
rozpracowywania tego wszystkiego, a zamiast tego zaufać Bogu
w tym, że On utoruje ci drogę. Właśnie wtedy otrzymasz od
Niego słowo wskazujące dalszą drogę tak, jak to Izraelici
otrzymali słowo “aby ruszyli” (2 Mojż. 14:15).
Jozue również napotykał na wrogów, których nie można było
pokonać o ludzkich siłach. On i jego armia musieli maszerować
przez całą noc do Gibeonu, gdzie mieli stawić czoła olbrzymiej
sile wojskowej stworzonej przez pięciu sprzymierzonych królów.
Kiedy Jozue spojrzał na pole walki, zobaczył dolinę wypełnioną
wozami wojennymi i świetnie wyszkoloną piechotą. On
natomiast miał jedynie zmęczoną grupę niewyszkolonych
oddziałów wojskowych.
W tym momencie nad Jozuem z pewnością zebrała się chmura
rozpaczy. Prawdopodobnie myślał: “Panie, myśmy tu ledwie
doszli, a teraz mamy walczyć z tym potężnym wrogiem. Proszę,
powiedz mi co mamy robić?”
Biblia powiada: “I rzekł Pan do Jozuego: Nie bój się ich, gdyż
wydam ich w twoje ręce; nikt z nich nie ostoi się przed tobą”
(Joz. 10:8).
Bóg ogłosił zwycięstwo jeszcze zanim Jozue wyruszył do walki.
Powiedział tak: “Zwycięstwo się już dokonało! Ani jeden z tych
żołnierzy nie pozostanie przy życiu po zakończeniu bitwy. Idź
teraz i walcz, wiedząc, że Ja obiecałem ci zwycięstwo!”
To jest poselstwo krzyża! Zwycięstwo zostało już dla nas
wywalczone.
Bez względu na to jakim kryzysom musimy stawiać czoła, jak
wielkie trudności czekają na nas, nasze zwycięstwo jest
zagwarantowane: “Ale w tym wszystkim [jesteśmy więcej niż
zwycięzcami – anglojęzyczny przekład KJV] przez tego, który
nas umiłował” (Rzym. 8:37).
Czy to znaczy, że nie mamy nic robić – że mamy stać z boku i
oczekiwać, że Bóg pośle swego anioła, aby pobił wszystkich
naszych wrogów? Nie – nigdy! Chociaż Bóg ogłosił nasze
zwycięstwo, to nie wykona przecież tego, co należy do nas.
Nadal musimy dobywać miecza, aby walczyć z wrogiem.
Różnica polega na tym, że mamy to robić wierząc, iż Bóg obiecał
nas wspomagać: “Ale Bogu niech będą dzięki, który nam daje
zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (1 Kor.
15:57).
Duch Święty odpowiada na naszą wiarę. Kiedy wołamy do
Niego, zstępuje na nas z nadprzyrodzoną mocą, aby umartwiać
uczynki ciała. Z naszej strony potrzebna jest wiara, a potem
chodzenie w ufności, że Duch Boży będzie się sprzeciwiał mocy
zła, która nas atakuje.
2. Bóg nakazuje nam,
abyśmy pamiętali jak pokonał
wszystkich naszych wrogów w przeszłości.
Mojżesz pouczał Izraela: “Nie obawiaj się ich! Wspomnij raczej,
co Pan, Bóg twój, uczynił faraonowi i całemu Egiptowi... znaki,
cuda, rękę możną i ramię wyciągnięte, którymi Pan, Bóg twój,
wyprowadził cię. Tak uczyni Pan, Bóg twój, wszystkim tym
ludom, których się obawiasz” (5 Mojż. 7:18-19).
Cóż za potężne poselstwo! Mojżesz przypominał Izraelitom:
“Bez względu na to na jakich wrogów napotkacie, Bóg obiecał
wam zwycięstwo nad nimi. On wybawił waszych ojców z ręki
Faraona i uczyni dla was to samo również dzisiaj!”
“... abyś pamiętał dzień twego wyjścia z ziemi egipskiej przez
wszystkie dni twojego życia” (5 Mojż. 16:3). “I będziesz
pamiętał, że byłeś niewolnikiem w Egipcie...” (5 Mojż. 16:12).
Mojżesz tak wołał do ludu: “Pamiętajcie o przeszłości! Jeżeli się
wam wydaje, iż przechodzicie trudny czas tutaj na pustyni, to
pomyślcie o tym strachu i przerażeniu, jakich doświadczaliście w
Egipcie. Nie zapominajcie jak wyglądało wasze życie, kiedy
byliście niewolnikami. Pamiętajcie też o wszystkim, co Bóg
uczynił, aby was wyzwolić – zbawić od tego wszystkiego i
uświęcić!”
Prorok Izajasz również wypowiedział Boże słowo do ludzi,
którzy byli pełni strachu. Było to w czasie, kiedy Izrael był
przekonany, że Bóg o nich zapomniał. Drżeli ze strachu na myśl
o tym, co mogą wyrządzić im ich wrogowie. Ale Izajasz
zapewniał ich:
“... Kim jesteś ty, że się boisz człowieka śmiertelnego, syna
człowieczego, który ginie jak trawa? A zapomniałeś Pana,
swojego Stworzyciela, który rozciągnął niebiosa i założył
ziemię? Ustawicznie, dzień po dniu, drżysz przed zawziętością
gnębiciela, ilekroć zamierza niszczyć. A gdzie się podziała
zawziętość gnębiciela?” (Izaj. 51:12,13).
Bóg powiedział przez proroka: “Boicie się dlatego, że
zapomnieliście kim jestem. Patrzycie tylko na swoje kłopoty,
zamiast na Moją moc i na to, że mogę was wyratować w każdej
chwili. Zapomnieliście, że Moja ręka jest nadal nad waszym
życiem!”
Być może trudno ci przypomnieć sobie Boże cuda, jakich
doświadczyłeś w swoim życiu. Może myślisz: “Moje życie jest
jednym długim, ciężkim koszmarem. Nie miałem wielu
powodów do radości. Jakże mogę pamiętać Boże cuda, kiedy ich
nie doświadczyłem?”
Musisz to zrozumieć – nasze doświadczenia mogą inspirować
wiarę, ale nie mogą być podstawą naszej wiary. Dlatego Boże
Słowo zawsze wskazuje nam na to, co uczynił Jezus. Mamy
pamiętać o Jego zwycięstwie na krzyżu dla nas i trzymać się go
przez wiarę. Tylko On posila nas do zwycięstwa poprzez swojego
Ducha.
Jezus powiedział: “Wracam do Mego Ojca –
ale nie zostawię was sierotami”
Chrystus powiedział do swoich uczniów: “Teraz odchodzę do
tego, który mnie posłał... Nie zostawię was sierotami...” (Jana
16:5;14:18). Greckie słowo przetłumaczone tutaj jako “sieroty”
oznacza “bez ojca, pozostawieni w smutku po stracie kogoś
bliskiego”.
Czasami możesz się czuć tak, jak uczniowie po odejściu Pana –
że jesteś sam i że Bóg się tobą nie interesuje. Nie widzisz
dowodów Jego troski, a szatan okłamuje cię, że Duch Boży
opuścił cię na jakiś czas.
Ale jest pewien niesamowity cud, o którym nie możesz
zapomnieć. Jest to obietnica Jezusa dana wszystkim Jego
naśladowcom: “Nie zostawię cię sierotą. Zapłaciłem za ciebie
wysoką cenę – należysz do Mnie!”
Bez względu na to, co przeżywasz, twój Ojciec niebiański nigdy
nie przestał o tobie myśleć ani na chwilę – i nigdy nie przestanie.
Posłuchaj Jego wiecznej, niezłomnej obietnicy:
“A jednak Syjon mówi: Pan mnie opuścił i Wszechmocny
zapomniał o mnie. Czy kobieta może zapomnieć o swoim
niemowlęciu i nie zlitować się nad dziecięciem swojego łona? A
choćby nawet one zapomniały, jednak Ja ciebie nie zapomnę. Oto
na moich dłoniach wyrysowałem cię, twoje mury stoją mi
zawsze przed oczyma” (Izaj. 49:14-16).
Ten fragment mówi nam: “Twoja potrzeba ochrony stoi zawsze
przed Moimi oczyma. Nie ma takiego momentu, abym nie był
zainteresowany utrzymywaniem Mych nadprzyrodzonych
murów wokół ciebie. Moje ogrodzenie ochronne stoi zawsze
wokół ciebie!”
Znam takie matki – włączając w to żony pastorów – które
zostawiły swoje dzieci. Kilka tygodni temu pewien pastor napisał
do nas: “Jestem żonaty od 25 lat, ale niedawno moja żona
zostawiła mnie dla jakiegoś mężczyzny, którego poznała przez
Internet. Po prostu zostawiła dzieci i mnie. Nadal ją kocham i
pragnę, żeby wróciła do domu, ale ona nie chce. Odczuwam teraz
tak silne zranienie, że nie mogę spać. Nie wiem jak ja sobie
poradzę.”
Bóg odpowiada temu człowiekowi: “Jeżeli nawet twoja kochana
żona opuściła cię, to jednak Ja nigdy cię nie opuszczę. Moje
mury wokół ciebie będą zawsze pewnie stały!”
Nasza misja otrzymuje dużo listów od kobiet, które od wielu lat
żyją z mężami uzależnionymi od alkoholu. Kiedy tak czytam o
ich rozpaczy, zadaję pytanie: “Panie, dlaczego te wierne kobiety
muszą cierpieć przez tak długi okres czasu, nie mając cienia
nadziei na jakąś zmianę?”
Nigdy nie zrozumiem dlaczego moja żona musiała przechodzić
przez tyle cierpień fizycznych. Miała 28 operacji, z czego sześć
na raka – ponad 40 lat strasznego bólu. Żaden kaznodzieja ani
teolog nie był w stanie wyjaśnić mi dlaczego ona nadal cierpi w
ten właśnie sposób.
Jednakże nie ma to znaczenia przez co musimy przechodzić, ani
jak długo musimy to znosić. Jedno jest prawdą ponad wszystko:
Boża łaska w zupełności wystarcza,
by nas zachować w każdej sytuacji!
Apostoł Paweł wołał do Boga: “Panie, uwolnij mnie proszę od
tego ciernia w moim ciele!” Ale Pan mu odpowiedział: “... Dosyć
masz, gdy masz łaskę moją...” (2 Kor. 12:9). Bóg powiedział
swojemu słudze: “Pawle, będziesz musiał żyć z tym cierniem.
Ale w tym twoim bólu udzielę ci wszelkiej łaski, jakiej tylko
potrzebujesz. Mam przygotowane dla ciebie niewyczerpane
zapasy!”
Pan chce, abyśmy wiedzieli, że Jego łaska jest mocniejsza niż
wszelkie wybawienie jakie On może zesłać w naszych
okolicznościach. Dlaczego? Ponieważ Jego łaska zawiera pełne
objawienie tego, kim On jest! Krótko mówiąc, Boża łaska to
Jezus Chrystus w pełni objawiony – w całej świętości, a przy tym
z łagodnym, współczującym sercem.
Nasz ojciec niebiański widzi każde nasze cierpienie i daje nam te
wspaniałe obietnice:
• “Zbawienie sprawiedliwych przychodzi od Pana, On jest
ich obroną [siłą – anglojęzyczny przekład KJV] w czasie
niedoli” (Ps. 37:39).
• “... Nie porzucę cię ani cię nie opuszczę. Tak więc z
ufnością możemy mówić: Pan jest pomocnikiem moim, nie
będę się lękał; cóż może mi uczynić człowiek? (Hebr.
13:5-6).
• “Nie bój się, bom Ja z tobą, nie lękaj się, bom Ja Bogiem
twoim! Wzmocnię cię, a dam ci pomoc, podeprę cię
prawicą sprawiedliwości swojej” (Izaj. 41:10).
• “Oto zawstydzą się i będą pohańbieni wszyscy, którzy
pienią się na ciebie, będą unicestwieni i zginą ci, którzy się
z tobą spierają. Szukać będziesz, lecz nie znajdziesz tych,
którzy z tobą walczą, będą unicestwieni i zmarnieją ci,
którzy z tobą wojują” (Izaj. 41:11-12).
• “Bo Ja, Pan, jestem twoim Bogiem, który cię ująłem za
twoją prawicę i który mówię do ciebie: Nie bój się. Ja cię
wspomogę... Gdy biedacy i ubodzy szukają wody, a nie ma
jej, gdy ich język usycha z pragnienia, Ja, Pan, ich
wysłucham, Ja, Bóg Izraela, ich nie opuszczę” (Izaj.
41:13,17).
Możesz przejść przez każdą sytuację, kryzys lub nieszczęście – a
wszystko to dzięki łasce Jezusa Chrystusa. Bez względu na to, co
cię spotka, On ma dla ciebie więcej niż wystarczającą ilość łaski
i pociechy Ducha Świętego!

Brak komentarzy: