sobota, 11 października 2014

Dwa filary Jego tronu
Rick Joyner

„Sprawiedliwość i prawo są podstawą tronu jego.”
„Czy nie wiecie, że święci świat sądzić będą? A jeśli wy świat sądzić
będziecie, to czyż jesteście niegodni osądzać sprawy pomniejsze?
Czy nie wiecie, że aniołów sądzić będziemy? Cóż dopiero zwykłe sprawy
życiowe?
Jeśli macie do osądzenia zwykłe sprawy życiowe, to czemu powołujecie
na sędziów tych, którzy w zborze się nie liczą?
Mówię to, aby was zawstydzić. Czyż nie ma między wami ani jednego
mądrego, który może być rozjemcą między braćmi swymi?”
Ponieważ zarówno sprawiedliwość jak i prawo są podstawą tronu Pana,
Jego autorytet w Kościele będzie funkcjonował tylko w takim wymiarze,
w jakim uda się je ustanowić. Dzisiaj Zachodni Kościół ledwo radzi sobie
w dziedzinie prawa, a prawie ogóle w dziedzinie sprawiedliwości. Jednym z
powodów, dla których lekceważy się prawo, jest praktycznie brak sprawiedliwości
w Kościele.
Sprawiedliwość jest jednym z kluczowych problemów, z którym musi zmierzyć
się współczesny Kościół, a jednocześnie, choć jestem chrześcijaninem od
ponad trzydziestu pięciu lat, nie przypominam sobie ani jednego kazania na
temat sprawiedliwości. Od trzydziestu lat posługuję podróżując do różnych
kościołów we wszystkich denominacjach i ruchach w wielu narodach, jednak
w żadnym z nich jak dotąd nie spotkałem sędziów – a przecież ich brak
był przyczyną nagany udzielonej przez Pawła kościołowi w Koryncie. Jest to
powód, dla którego cierpimy na brak prawdziwych autorytetów w dzisiejszym
Kościele. W najlepszym wypadku podskakujemy na jednej nodze, chociaż
otrzymaliśmy dwie.

Naturalnie, w tym kontekście wielu natychmiast przypomni słowa Pana,
abyśmy nie sądzili, jeśli nie chcemy być sądzeni (zob. Mt ,) Jednak użyte
tutaj greckie słowo oznacza również „potępiać” i jest oczywiste, że Pan nie
mówi, abyśmy nie sądzili spraw dotyczących ludzi, ponieważ w Nowym

Testamencie znajdziemy wiele zachęty, aby właśnie to czynić. To nieporozumienie
ma swój początek w braku zrozumienia natury Bożego sądu, który
wielu interpretuje jako potępienie, lecz tak na prawdę oznacza on dyscyplinę.
Ciekawe, że w Mt , gdy Pan gani tych, którzy próbują wyciągnąć źdźbło
z oka bliźniego, kiedy w ich własnym oku tkwi belka, nie mówi im, żeby nie
wyciągali źdźbła, lecz by najpierw pozbyli się belki z własnego oka. To prawda,
że ludzie doszukujący się najmniejszych błędów w życiu innych, mają
poważny problem z własnym życiem. Jednak istnieją prawdziwi pasterze,
którzy kochają owce, czasem do tego stopnia, że są w stanie położyć za nie
swoje życie i gdy szukają tego, co mogłoby szkodzić Bożemu stadu, łącznie ze
źdźbłami w oku, to dlatego, że pragną mu pomóc. Czasem ci, którzy pragną
usunąć źdźbło z naszych oczu, nie mają w swoim belki, lecz widzą wyraźnie.
Łatwo jest odróżnić ludzi działających pod
wpływem krytykującego złego ducha, od tych,
którzy napominają innych, motywowani miłością.
Ludzie, którzy chodzą w prawdzie wiedzą,
kiedy w ich oku tkwi źdźbło i chcą, aby ktoś
pomógł im je usunąć – pragną jednak, aby była
to osoba, która widzi wyraźnie, bo nie ma w oku
belki! „Poszukiwacze błędów” otrzymają najgorszy
osąd, jak mówi Juda, i są lubiani tylko przez
sobie podobnych. Istnieją jednak prawdziwi
pasterze, którzy wciąż upewniają się, czy jest coś,
w czym mogliby pomóc. Nauczmy się rozróżniać
poszukiwaczy błędów i prawdziwych pasterzy.
Kiedy Bóg nas osądza, czyni to dla naszego
dobra. Dlatego nawet w czasach Starego
Testamentu i surowości Prawa, psalmista napisał, jak drzewa klaszczą w ręce
i cieszą się, kiedy Pan nadchodzi, aby sądzić ziemię (zob. Ps ,). Z tego
powodu bohaterowie Izraela, wybawcy ludu, nazywani byli „sędziami” (zob.
Ks. Sędziów). Nawet jeśli będzie to szokiem dla niektórych „straszni bohaterowie”,
o których prorokuje i których oczekuje tak wielu, także będą sędziami.
Zaprowadzenie sprawiedliwości będzie stanowiło dużą część powierzonego
im zadania.
To brak dojrzałości sprawia, że nie rozumiemy Bożej sprawiedliwości i dlatego
tak wielu mówi: „Nie chcę sprawiedliwości, lecz miłosierdzia!” Boża
sprawiedliwość jest miłosierdziem. Jego sąd to coś znacznie więcej niż określeŁ
atwo odróżnić
ludzi
działających pod
wpływem złego
krytykującego
ducha, od tych,
którzy napominają
innych
motywowani
miłością.

nie, kto jest winien, a kto nie. To dyscyplina pomoże nam ostać się i nie ulec
ponownie grzechowi.
Istnieją ekstremalne sytuacje, kiedy Boży osąd rzeczywiście oznacza potępienie
i zniszczenie. Dzieje się tak tylko wówczas, gdy winny nie chce się
zmienić i ze względu na innych, aby ocalić ich przed zepsuciem, trzeba przeprowadzić
sąd. Bóg próbował ocalić Sodomę i Gomorę poprzez wstawiennictwo
Abrahama. Jednak nieprawość rozpleniła się tak bardzo, że nie znalazło
się w nich nawet dziesięciu sprawiedliwych.
Niedojrzali stawiają znak równości pomiędzy Bożym miłosierdziem a ignorowaniem
grzechu, lecz jak czytamy w Hbr , to tak na prawdę jest najostrzejszy
osąd:
„Jeśli znosicie karanie, to Bóg obchodzi się z
wami jak z synami; bo gdzie jest syn, którego
by ojciec nie karał? A jeśli jesteście bez karania,
które jest udziałem wszystkich, tedy jesteście
dziećmi nieprawymi, a nie synami.”
Dlatego zgrzeszyć i umknąć konsekwencjom,
powinno stanowić najbardziej przerażającą perspektywę.
To nie miłosierdzie, to znak, że nie
należymy do Pana. Absoluty, a nawet sformułowania
takie jak „grzech”, są politycznie niepoprawne,
co dowodzi jak powszechna jest nieprawość.
To właśnie bezprawie sprowadzi na świat
dużą część ucisku i zniszczenia, o których mówią
proroctwa dotyczące czasów ostatecznych.
Jednak grzech, sprawiedliwość i prawo nie
zostaną tak rozmyte, aby zatracić swoje cechy charakterystyczne, ale staną
się coraz bardziej wyraźne dla tych, którzy budują swoje życie na Królestwie
Bożym.
Mówi się, że jednym ze sposobów, jakim Pan posłużył się, by zatwardzić
serca zbuntowanego ludu izraelskiego na pustyni, było obdarzenie ich mięsem,
kiedy go zażądali. Możesz się zastanawiać, jak mogło to zatwardzić
ich serca, lecz jeśli dasz dziecku, które wpada w złość, to czego się domaga,
zatwardzasz je w jego buncie. Dlatego pierwszym proroctwem wypowiedzianym
przez Samuela było jedno z najsurowszych napomnień, jakie znajdujemy
na kartach Biblii. Zostało ono skierowane do Heliego, najwyższego kapłana,
który według słowa Pana nie mógł złożyć wystarczającej ofiary za swój
Niedojrzali
stawiają
znak równości
pomiędzy Bożym
miłosierdziem a
ignorowaniem
grzechu, lecz to
tak na prawdę jest
najostrzejszy osąd.

grzech, ponieważ nie karcił i nie ganił swych synów, pozwalając by ściągnęli
na siebie przekleństwo.
Czy kiedykolwiek przyszło ci do głowy, że jeśli nie nakładasz dyscypliny
na swoje dzieci, popełniasz jedno z największych przestępstw? To właśnie
brak dyscypliny zatwardza ich serca przeciw autorytetom i przeciw Panu,
który będąc Królem królów jest ostatecznym autorytetem. Jeśli nie egzekwujemy
dyscypliny od własnych dzieci, to dlatego, że nie jesteśmy ich sędziami
i nie sądzimy ich zachowania, a kiedy to konieczne nie wymierzamy kary.
Dyscyplina czy kara nie są, wbrew opinii wielu, wyrazem odrzucenia, lecz w
rzeczywistości to dyscyplina dowodzi miłości. Pan także karci tych, których
miłuje.
To ze względu na brak prawych sądów cierpimy
ogrom nieprawego osądu. Jeśli nie ustanowimy
tego, co prawdziwe i właściwe, pustka natychmiast
zostanie wypełniona złem. Powodem, dla
którego poszukiwacze błędów mają tak przemożny
wpływ na Kościół dzisiaj, jest znikoma liczba
prawdziwych starszych w Kościele.
Musimy nazywać grzech „grzechem”, a nie
tylko „pomyłką”, lub czymś, co pozwala grzesznikowi
uniknąć wszelkiej odpowiedzialności
za swoje czyny. Bóg przebaczy grzech, jeśli się z
niego nawrócimy, natomiast wymówki nie zrobią
na Nim żadnego wrażenia. Aby nawrócić się z
grzechu, musimy rozpoznać, co złego zrobiliśmy,
co znaczy, że musimy to zrozumieć. Grzech, albo Boży standard sprawiedliwości,
muszą być jasne tak, aby występki też były wyraźne. To także jest częścią
ustanawiania sprawiedliwości w Kościele.

Jednym z najczęściej zadawanych mi pytań jest, czy moim zdaniem, posługa
apostolska jest obecne odbudowywana w Kościele. Odpowiedź brzmi
„tak”, lecz wydaje mi się, że w najlepszym przypadku jest ona jeszcze bardzo
niedojrzała. Jednak to normalne być niedojrzałym, jeśli jest się młodym. Nie
ma nic dziwnego, jeśli dwulatek nosi pieluchy, ale jeśli zakładasz je w wieku
lat, to mamy problem! To, co dzisiaj wielu nazywa „apostolskim” zdecydowanie
za długo nosi pieluchy.
To ze
względu
na brak
prawych sądów
cierpimy ogrom
nieprawego
osądu.

Dowodem prawdziwej posługi apostolskiej jest apostolski owoc. W niektórych
kręgach „apostolskich” stawia się znak równości pomiędzy tym co apostolskie,
a promocją lub pracą w sieci. Nie takie są biblijne kryteria odnośne
tej posługi. Godne uwagi jest, że kiedy zakwestionowano autorytet apostolski
Pawła, uznawanego przecież przez wielu za największego pośród apostołów,
odpowiedział wymieniając swoje cierpienia Dziś
nikt nie mówi o tym, jako dowodzie autorytetu. Oczywiście nie jest to pełny
obraz prawdziwej posługi apostolskiej, jednak zawsze cierpienie i prześladowania
będą jej częścią.
Przedstawiając dowody prawdziwości swej
posługi, Paweł wskazał Koryntianom na ich własny
kościół. Posiadał apostolski owoc – poganie
nawrócili się i powstały wielkie kościoły. Dla
wielu kościół w Koryncie jest przykładem niedojrzałej,
cielesnej społeczności, jednak wątpię, czy
dzisiaj na ziemi znalazłbym kościół tak dojrzały
w wielu istotnych kwestiach, jak właśnie oni.
Możesz twierdzić, że w twoim kościele nie dochodzi
do aktów kazirodztwa, lecz jeśli jesteś członkiem
typowego kościoła, prawda może okazać się
szokująca. Więcej powiem na ten temat później.
To do Koryntian Paweł mówił, że zhańbili się
brakiem sędziów, podczas gdy mają sądzić aniołów!
Prawdopodobnie w tym właśnie tkwi i dzisiaj
korzeń hańby Ciała Chrystusa – w Kościele nie ma sędziów. Pomiędzy
wierzącymi, zborami, ruchami i denominacjami powstają poważne problemy
i nie ma w Kościele takiego miejsca, gdzie można by je rozwiązać. Z tego
powodu na stronach internetowych wielu komentuje czyjeś zachowania,
powstają artykuły, a nawet książki dotyczące różnych kontrowersji. Czasem
największe sprawy znajdują swój koniec w mediach lub w sądach świeckich
jak na przykład klęska PTL pod koniec lat osiemdziesiątych (znacząca posługa
w USA, której działalność zakończyła się publicznym skandalem z powodu
defraudacji, nadużyć podatkowych i grzechu w sferze seksualnej. przyp.
tłumacza). Dlaczego w Kościele nie było sędziów, którzy mogliby rozstrzygnąć
w tych kwestiach?
Powód jest ten sam, który miał Paweł udzielając nagany kościołowi w
Koryncie – nie ma liderów, którzy zechcieliby chodzić w autorytecie, do jakiego
powołani zostali wszyscy starsi - miejsca sędziów w Kościele. Powtórzę raz
Dowodem
prawdziwej
apostolskiej
posługi jest
apostolski owoc.

jeszcze – wszyscy starsi są powołani, aby być sędziami. Jeśli nie chcemy być
sędziami, nie powinniśmy nazywać się starszymi, ponieważ w najlepszym
wypadku znacznie ograniczamy zasięg naszej podstawowej odpowiedzialności;
w najgorszym otwieramy na oścież drzwi Kościoła przed oskarżycielem
braci i pozwalamy, aby dzieci Pana cierpiały niesprawiedliwość.

Nowy Testament nazywa wyznaczonych starszych
pasterzami Kościoła. Jest to z pewnością
szlachetne powołanie i powinniśmy cenić każdego,
kto chce służyć w Kościele w tej dziedzinie. W
Hbr  czytamy:
„Bądźcie posłuszni przewodnikom waszym
i bądźcie im ulegli; oni to bowiem czuwają
nad duszami waszymi i zdadzą z tego sprawę;
niechże to czynią z radością, a nie ze wzdychaniem,
gdyż to wyszłoby wam na szkodę.”
Nie robimy tego co należy, jeśli nie modlimy się
za naszych starszych i nie oddajemy im szacunku
z powodu tego wielkiego zadania. Jednym z
największych przywilejów w tym życiu jest bycie
wybranym do sprawowania pieczy nad Bożymi dziećmi. Jest to także jedna z
największych odpowiedzialności i zdamy sprawę z jej wypełnienia.
Jeśli wyjechałbym, pozostawiając swoje dzieci pod opieką przyjaciela, a po
powrocie zastałbym je pobite, zranione, wykorzystane, gwałcone, głodne i
nie ubrane, a dodatkowo chore, to z pewnością ta osoba nie tylko przestałaby
być moim przyjacielem, lecz chciałbym wyrządzić jej potworną krzywdę. Czy
byłoby niesprawiedliwe, gdyby Bóg czuł podobnie? Jak mają się Jego dzieci,
które powierzył naszej opiece?
Prawdą jest, że dobrzy pasterze godni są podwójnej czci. Z całą pewnością,
jako pasterz chcę, żeby Pan zaliczył mnie do te kategorii. Byłem mocno zaszokowany
po przeczytaniu wyników badań na temat jakości życia przeciętnego
chrześcijanina. Procent rozwodów wśród chrześcijan jest identyczny z ilością
rozwodów wśród niewierzących. Według niektórych badań ponad połowa
wierzących mężczyzn jest uzależniona od pornografii. Chrześcijanki dokonują
aborcji równie często, co niechrześcijanki. Pośród chrześcijan znajdziemy
wszelki grzech, jaki można znaleźć wśród niewierzących, a w niektórych
Nowy
Testament
nazywa
wyznaczonych
starszych
pasterzami
Kościoła.

przypadkach wśród wierzących ma on miejsce częściej. To dzieje się podczas
naszej służby. Taki jest stan dzieci Pana, które pozostawił pod naszą opieką.
Czy nie zmusza nas to do zastanowienia?
Surowy sąd przeznaczono dla fałszywych
nauczycieli i proroków, ale o wiele surowszy
przypadnie w udziale fałszywym pasterzom. To
nie jest błaha sprawa. Jeśli będziemy opieszali
i nieodpowiedzialni, to w świetle powyższych
faktów, dzień sądu będzie dla nas z pewnością
strasznym dniem.
Istnieją inne odpowiedzi na problemy, z jakimi
zmagają się dziś chrześcijanie, poza ustanowieniem
sprawiedliwości i prawdziwych sędziów w
Kościele. Jednak, jeśli nie ustanowimy fundamentów
sprawiedliwości i prawa, efekty działania
innych środków zaradczych, jak właściwe
doradztwo i posługa uwolnienia, będą w najlepszym
razie powierzchowne.

Prawdziwy apostoł będzie chodził w Bożym autorytecie i będzie udzielał
go innym. Chodzi tu o założenie fundamentów Królestwa, miejsca, gdzie
panuje Chrystus, a tym właśnie powinien być Kościół. Z treści Nowego
Testamentu wynika, że wszyscy apostołowie byli sędziami. Jasno widać to
na podstawie ich listów. Dokonywali osądu odnośnie sporów, doktryn i
poszczególnych osób w kościołach, nad którymi sprawowali autorytet.
Większe problemy, jak ten, czy poganie powinni podlegać Prawu
Mojżeszowemu, zanoszono przed radę apostołów i starszych. Rada wydała
decyzję i oczekiwano, że wszystkie kościoły potraktują ją jako decyzję
Ducha Świętego. Dlaczego dziś nie mamy takiej rady? Ponieważ nikt dzisiaj
nie ma tak wielkiego autorytetu. Jednak, w miarę jak posługa apostolska
będzie odbudowywana, możemy spodziewać się pojawienia prawdziwych
sędziów.
Nie chcę sugerować, że będą pisać Biblię. Pismo święte jest skończone.
Jednak są kwestie, które muszą zostać rozstrzygnięte przez mądrych, prawych
sędziów, lub zniszczenie i bezprawie nadal będą panować w Kościele.
Pośród
chrześcijan
znajdziemy
wszelki grzech,
jaki można
znaleźć wśród
niewierzących.

Oczywiście niektóre denominacje posiadają własne rady, co z pewnością
jest dobre. Nie oznacza to, że będą one doskonałe. Nawet najlepsza forma
rządów nie zmieni niczego, jeśli znajdą się w nim źli ludzie. Jeśli w radzie
zasiądą ludzie nie znający Boga lub nie podążający za Duchem Świętym,
to nie możemy oczekiwać, że ich decyzje będą miały wagę decyzji Ducha
Świętego. Dowodem tego był sobór w Jerozolimie. Słowa apostołów miały
znaczenie tylko do tego stopnia, do jakiego kościoły szanowały apostołów,
a mogły ich szanować jedynie na podstawie owocu, który był dowodem
obecności Ducha Świętego w ich życiu.

Myślę, że można powiedzieć, iż połowa odpowiedzialności
starszych w Kościele polega na
sądzeniu. Jednak nie oznacza to, że rozglądasz
się szukając wszystkiego, co można potępić, lub
ukarać. Polega to na ustanawianiu wszystkiego,
co dobre i prawdziwe. Polega również na ogłaszaniu
niewinności tych, którzy zostali fałszywie
oskarżeni i na walce o to, aby każdy miał dostęp
do sprawiedliwych sądów.
Spędziłem trochę czasu na rozmowie z moim
przyjacielem, rabinem na temat sprawiedliwości
w żydowskiej społeczności ortodoksyjnej i byłem
mocno poruszony ich oddaniem sprawiedliwości.(..).
Kiedy usłyszałem o wszystkim czego
musiał się nauczyć podczas pięcioletniego okresu
przygotowania, łącznie z zapamiętaniem całej Tory i nauczań Talmudu,
zrozumiałem nieco, co sprawiło, że natychmiast zajął ważna pozycję w swojej
społeczności. Jednak teraz, aby stać się sędzią, musi rozpocząć kolejny
okres nauki trwający osiem lat! Oni nie lekceważą sprawiedliwości.
Powiedział mi, że w większości, celem studiów jest zaszczepienie bojaźni
Pana, na wypadek gdyby kiedykolwiek miał wypaczyć sprawiedliwość. Gdy
usłyszałem, że sędziowie muszą poddać się dyscyplinie i na przykład pościć
w dniu przesłuchania, aby ukorzyć się i skupić na Panu, pomyślałem, że stając
przed takim sądem miałbyś pewność, że zostaniesz potraktowany sprawiedliwie.
Później powiedział mi, że jest przekonany, że przed swoim nawróceniem
apostoł Paweł był członkiem Sanhedrynu, żydowskiego Sądu Najwyższego.
W większości
celem
studiów jest
zaszczepienie
bojaźni Pana, na
wypadek, gdyby
kiedykolwiek
sprawiedliwość
miała zostać
wypaczona .

Jego zdaniem Paweł ustanawiając starszych pragnął ustanowić sędziów w
kościołach. Kiedy to usłyszałem nie mogłem przestać myśleć, że przecież
niektórzy ze starszych wyznaczonych przez Pawła byli bardzo młodzi w wierze.
Niektórzy byli wierzącymi niespełna dwa lata, kiedy Paweł namaścił
ich na starszych podczas swojej pierwszej podróży misyjnej. Już miałem
zapytać o to mojego przyjaciela rabina, kiedy Duch Święty sam przemówił
do mnie. Powiedział po prostu, że niedojrzała sprawiedliwość jest lepsza niż
brak sprawiedliwości.
Darzę dużym szacunkiem oddanie Żydów ortodoksyjnych sprawiedliwości
i na prawdę myślę, że chwilę potrwa zanim Kościół dotrze do tego miejsca,
ale musimy zacząć.
Nawet niedojrzali sędziowie są lepsi niż ich
brak. Mamy pod opieką Boże dzieci. One zasługują
na najwyższy poziom sprawiedliwości.
Zatem, jeśli nawet rozpoznajemy w sobie niedojrzałość
w tej dziedzinie, zdecydujmy się wzrastać
i dojrzewać.
Boże rządy miały być tak proste, że miały
opierać się na mądrych, prawych ludziach, a
nie na systemie. Jednak w zarówno w Nowym
jak i w Starym Testamencie został ustanowiony
system prawny. Powinniśmy go studiować.
Możemy wiele nauczyć się z naszych sądów
cywilnych, które z kolei wiele zaczerpnęły z
Pisma. Osobiście nie jestem przekonany co do
precedensów w prawie, jednak ważne jest, by
uczyć się z poprzednich spraw i ulepszać to, co robimy.
Wiele praktycznej mądrości możemy także zaczerpnąć z ortodoksyjnego
systemu żydowskiego. Studiuję go, pragnąc zbadać, co może być użyteczne
dla naszego ruchu i kościołów i podzielę się moimi przemyśleniami w
kolejnych numerach e Morning Star. Sądzę, że wielu rzeczy nie musimy
kopiować. Bylibyśmy głupcami próbując „wyważyć otwarte drzwi”, podczas
gdy istnieją ludzie, których trwająca  lat historia pełna jest zarówno
dobrych, jak i złych doświadczeń i możemy z nich zaczerpnąć.
Najważniejszym krokiem w tej podroży jest pierwszy krok. Ważne jest
dostrzec potrzebę odpowiedzialności i szukać Pana w tym, jak dzisiaj zaradzić
najbardziej niszczącemu brakowi w Kościele. System prawny dzia-
Niedojrzała
sprawiedliwość
jest lepsza
niż brak
sprawiedliwości.

ła w ortodoksyjnej społeczności żydowskiej tylko dlatego, że istnieje społeczność.
Nic z tego, o czym mówiliśmy nie będzie działać, dopóki Kościół,
zgodnie ze swym powołaniem, nie stanie się społeczeństwem. To także
musi się stać i wiele na ten temat będziemy chcieli powiedzieć w przyszłych
wydaniach.

Największą niesprawiedliwością, jaka kiedykolwiek wydarzyła i wydarzy
się na ziemi, było skazanie Jezusa. Drugą w kolejności, moim zdaniem, był
sposób w jaki chrześcijanie potraktowali i traktują Żydów, z pośród których
wyszedł nasz Zbawiciel, Pismo (nawet Nowy Testament w całości
został napisany przez Żydów), a także najlepsze, na czym zbudowana została
zachodnia cywilizacja. Musimy podkreślać obie te prawdy.
Obecnie cały świat ugina się pod ciężarem niesprawiedliwości. Nawet
najlepsze systemy sprawiedliwości w najbardziej wolnych społeczeństwach
nie są zbyt sprawiedliwe, a ludzie nie są prawdziwie wolni.
Kościół ma być światłem świata, co oznacza, że powinien mieć odpowiedź
na problemy świata. Jednak nie możemy być przewodnikami świata, kiedy
sami potykamy się w ciemności, a właśnie to robimy, w kwestii sprawiedliwości,
w praktycznie każdej formie, na prawie każdym poziomie. Nigdy nie
staniemy się tym, kim mamy być, jeśli nie odniesiemy się to tego problemu,
a prawdziwa sprawiedliwość nie zostanie ustanowiona w Kościele. Nasz
autorytet będzie znacznie ograniczony zanim te dwa filary, sprawiedliwość i
prawo, nie zostaną ustanowione w Kościele.
Współcześnie drastycznie spada szacunek dla autorytetów. Bezprawie
zostało uwolnione w zatrważającym stopniu, jak to zapowiada Pismo.
Jednym z powodów braku szacunku dla autorytetów, jest brak sprawiedliwości.
Nawet gdy bezprawie będzie jedną z najgorszych form zła w czasach
ostatecznych, Bożą odpowiedzią na nie nie będzie legalizm, lecz mądry i
sprawiedliwy autorytet. Kiedy ten autorytet powstanie w Kościele, wielu
ucieknie do niego, jako do rządu, który nie tylko jest stały, ale również
wzrasta. To także jest biblijne. W miarę wzrostu niesprawiedliwości, świat
będzie dobijał się do naszych drzwi po sprawiedliwość. Nadszedł czas na
ustanowienie sprawiedliwości w Kościele. Jest to jeden z dwóch filarów, na
którym zostanie zbudowane Jego Królestwo.R

Brak komentarzy: